Gdy polskim artystom udaje się odnieść sukces za granicą, zawsze chętnie o tym piszemy. Zazwyczaj dotyczy to osób, które na co dzień nie są bohaterami kolorowej prasy i w swoim życiu skupiają się głównie na pracy zawodowej, a nie robieniu wokół siebie szumu.
Okazuje się, że szansę na bycie zauważonym jako aktor (a nie tylko celebryta, jak dotychczas) ma Mikołaj Krawczyk. Połowa nieistniejącego już "ciała astralnego" zagrała w filmie Sobibór Konstantego Chabieńskiego. Obraz opowiadający o powstaniu więźniów obozu koncentracyjnego podczas II wojny światowej został właśnie zgłoszony przez Rosjan do Oscara.
Oprócz Krawczyka w obsadzie zobaczymy też Michalinę Olszańską, Fabiana Kocięckiego i Christophera Lamberta. Główną rolę gra reżyser filmu.
Dodajmy, że dotychczas jedynym rosyjskim filmem, który otrzymał Oscara w kategorii obrazów nieanglojęzycznych byli w 1995 roku Spaleni słońcem Nikity Michałkowa.
Żona Krawczyka, Sylwia Juszczak złożyła już gratulacje ukochanemu. Oczywiście na Instagramie:
Jestem taka dumna Mężu. Siła i honor !! Bravo - napisała.
Myślicie, że Krawczyk poleci do Hollywood na oscarową galę?