Emily Ratajkowski należy do nowej generacji modelek, które gigantyczną popularność zawdzięczają głównie swojemu ekshibicjonizmowi w social mediach. Podobnie jak siostry Hadid czy Hailey Baldwin, Emily uwielbia dzielić się z fanami odważnymi zdjęciami na Instagramie, dzięki którym każdego dnia przybywają jej setki fanów oraz wiele propozycji zawodowych. Mimo że 27-latka zasłynęła w show biznesie głównie za sprawą eksponowania swoich wdzięków, ambitna Amerykanka o polskich korzeniach wciąż stara się brać udział w "poważniejszych projektach" związanych z high fashion, a oprócz tego próbuje zawojować Hollywood występując w filmach klasy B.
Jako że Ratajkowski zaliczana jest do największych gwiazd modelingu (Emily śledzi prawie 20 milionów osób na Instagramie), celebrytka wciąż może liczyć na miejsce w pierwszym rzędzie na największych eventach modowych. W środę modelka pojawiła się na pokazie Marca Jacobsa odbywającym się w Park Avenue Armory w ramach nowojorskiego tygodnia mody. Tego dnia Emily miała na sobie czarny top z wielką kokardą (spod którego wyzierał jej umięśniony "kaloryfer") oraz czarne spodnie i kapelusz. Ratajkowski chętnie pozowała do zdjęć tłumnie zebranym fotografom zalotnie wydymając usta i głęboko wpatrując się w obiektywy aparatów.