Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Adoptowana" córka Wojciechowskiej przyleciała do Polski. "Nareszcie widzę w niej normalną, pogodną dziewczynę, a nie skrzywdzoną osobę"

289
Podziel się:

Dwudziestolatka z Tanzanii, która straciła rękę w wyniku prześladowań osób cierpiących na albinizm, odwiedziła swoją przybraną mamę w Warszawie. Na początek poszły do telewizji śniadaniowej.

"Adoptowana" córka Wojciechowskiej przyleciała do Polski. "Nareszcie widzę w niej normalną, pogodną dziewczynę, a nie skrzywdzoną osobę"

Martyna Wojciechowska poznała Kabulę Nkalago cztery lata temu, gdy kręciła w Tanzanii odcinek programu Kobieta na krańcu świata poświęcony prześladowaniom osób chorych na albinizm. Populacja albinosów w Tanzanii liczy ok. 150 tysięcy, a tamtejsi szamani wierzą, że niektóre części ich ciała posiadają magiczną moc. Albinosi są więc masowo zabijani po to, by z ich ciał można było przyrządzić "uzdrawiające" mikstury.

Mimo ostrej reakcji międzynarodowych organizacji praw człowieka oraz oficjalnego potępienia tego rodzaju praktyk przez rząd Tanzanii, w kraju kwitnie handel amuletami i eliksirami wyrabianymi ze skóry, oczu, genitaliów i krwi albinosów. Ciągle także praktykowane są nielegalne obrzędy magiczne z wykorzystaniem ich części ciała.

Kabuli udało się ujść z życiem, jednak straciła całe ramię. Wstrząśnięta jej losem Martyna postanowiła zaadoptować na odległość szesnastoletnią wówczas dziewczynę i pomóc jej w zdobyciu wykształcenia i dyplomu prawnika.

Z okazji dziesięciolecia swojego autorskiego cyklu Wojciechowska zaprosiła Kabulę, obecnie już dwudziestoletnią, do Polski. Powitanie na warszawskim lotnisku było bardzo wzruszające i odbyło się w asyście fotoreporterów. Kolejnym punktem wizyty były odwiedziny w studiu Dzień Dobry TVN. Kabula zostanie w Polsce dziesięć dni, więc Martyna będzie miała czas pokazać jej Warszawę i Kraków.

Będziemy spacerować po zakamarkach Warszawy, zwiedzimy Kraków i polskie góry – zapowiada w Fakcie Martyna. Oczywiście będziemy też chodzić na zakupy. Jako młoda kobieta Kabula jest żywo zainteresowana ciuchami i kosmetykami. Bardzo się z tego cieszę, bo nareszcie widzę w niej normalną, pogodną dziewczynę, a nie skrzywdzoną osobę, która doświadczyła okrucieństwa. Mamy też przewidziany spokojny czas w domu. Moja mama podjęła się gotowania obiadów, nie wiem jednak, jak polska kuchnia będzie Kabuli smakować.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(289)
Gość
6 lat temu
Cudownie ze troszkę jej w życiu teraz lepiej!
gość
6 lat temu
Przydała by się jej mechatroniczna proteza ręki
Gość
6 lat temu
Martyna to wspaniała kobieta !
gość
6 lat temu
piekny gest! super
Gość
6 lat temu
Można się oburzać, że "pierwsze co zrobiły, to poszły do śniadaniówki", jednak telewizja daje pieniądze i szansę tej dziewczynie na realizacje ambicji i poprawę życia. Wolę takie tematy w śniadaniówce niż "1001 sposobów na wzdęcia podczas podróży służbowej".
Najnowsze komentarze (289)
Hhhh
6 lat temu
Proteze niech jej najpierw kupią a potem nowe ciuchy. Z protezą na pewno poczuje się lepiej.
gość
6 lat temu
Pani wojciechowskiej nogi zrobiły się jak balerony :(
gość
6 lat temu
A w Polsce jej odrąbią drugą rękę, bo będą chcieli zobaczyć, czy to działa.
Gość
6 lat temu
Martna jestes wspaniała
gość
6 lat temu
a czy ktoś ściga tą zwyrodniałą ciemnotę która okalecza ludzi ?
Gość
6 lat temu
Biedna dziewczyna... Co to jeszcze nie wymyślą... Eliksir z człowieka nic dziwnego że inne istoty mają za nic... Niestety ludzie to najgorsza rasa. Brawo Martyna
Hallo
6 lat temu
A dlaczego to wszystko w świetle fleszy ...czy media musiały o tym pisać czy nie mogła ja powitać na lotnisku bez reporterów i całej medialnej oprawy ..dla kogo to zrobiła naoewno nie dla biednej albinoski.Eh ludzie te gesty serca te fundacji dlaczego jest tam zawsze drugie dno
Hallo
6 lat temu
A dlaczego to wszystko w świetle fleszy ...czy media musiały o tym pisać czy nie mogła ja powitać na lotnisku bez reporterów i całej medialnej oprawy ..dla kogo to zrobiła naoewno nie dla biednej albinoski.Eh ludzie te gesty serca te fundacji dlaczego jest tam zawsze drugie dno
gość
6 lat temu
Adoptowana córka ? co za brednie .Adopcja na 10 dni śmiechu warte.
gość
6 lat temu
Adoptowana córka ? co za brednie .Adopcja na 10 dni śmiechu warte.
gość
6 lat temu
Adoptowana córka ? co za brednie .Adopcja na 10 dni śmiechu warte.
gość
6 lat temu
Ale mi adopcja na 10 dni . Dziewczyna zobaczy inny świat i będzie tęsknić do tego świata. A Martyna zrobiła sobie reklamę. W ten sposób robi się jej krzywdę. Taka empatyczna Martyna , to czemu dziewczynę nie zaadoptowała na stałe?
Gość
6 lat temu
Kochana ta Maryna. Oby takich ludzi było jak najwiecej na tym paskudnym świecie . Życzę powodzenia
gość
6 lat temu
wszystko pod publiczke
...
Następna strona