Plotki o gwiazdach, które podpisały cyrograf z diabłem i zaprzedały mu swoją duszę krążą w kuluarach od wielu lat. Wśród celebrytek podejrzewanych o konszachty z siłami nieczystymi jest między innymi jedna z najpotężniejszych piosenkarek świata - Beyonce. Niektórzy twierdzą, że to właśnie dzięki "współpracy" z szatanem, 37-latka może pochwalić się gigantyczną fortuną, niesłabnącą popularnością i młodym wyglądem.
Była perkusistka diwy poszła o krok dalej i publicznie oskarżyła Knowles o... stosowanie czarnej magii. Jak donosi Page Six, Kimberly Thompson złożyła pozew w sądzie przeciwko piosenkarce, w którym stwierdziła, że Beyonce przez lata praktykowała magię, za pomocą której nękała Thompson, tym samym uprzykrzając jej życie. Z zeznań Thompson wynika, że grała w zespole Beyonce przez siedem lat. W tym czasie próbowała już uzyskać tymczasowy zakaz zbliżania się, jednak wniosek został odrzucony 19 września. Perkusistka zdecydowała się na taki krok, ponieważ gwiazda miała za pomocą czarów podsłuchiwać jej rozmowy telefoniczne, kontrolować jej finanse, a nawet zamordować jej kota. Na domiar złego słynna wokalistka rzuciła na Kimberly... zaklęcie "molestowania seksualnego". Kolejne przesłuchanie w sprawie niecnych działań Beyonce ma się odbyć 14 października.