Joanna Liszowska i Paweł Deląg w serialu Przyjaciółki przeżyli właśnie gorący romans, zwieńczony małżeństwem. Aktorka do tego stopnia przejęła się losem serialowej Patrycji, że w tegoroczne Walentynki zamiast zdjęcia z własnym mężem, zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie z Delągiem i życzeniami: Miłości, miłości i miłości. Kochajcie się.
Trudno się dziwić, że tak polubiła Pawła. Kto by go nie lubił? Deląga lubi tak wiele kobiet, że od lat nie może wybrać tej jedynej i w rezultacie kończy jako dobiegający pięćdziesiątki singiel.
Z Joanną mają mnóstwo wspólnych tematów. Oboje wychowali się w Krakowie i tam kończyli studia aktorskie, chociaż w różnych latach, ale okazało się, że uczyli się u tych samych profesorów. Podobno na planie potrafią godzinami wspominać rodzinne miasto, aż reszta ekipy zaczyna ziewać z nudów.
Tym bardziej Liszowską dotknęła brutalna decyzja scenarzystów, by zakończyć związek Patrycji i Pawła.
Jak donosi Fakt, aktorka nie może się z tym pogodzić i chodzi za scenarzystami błagając, by zmienili zdanie. Zapewnia, że czegokolwiek Paweł by nie zmalował w serialu, ona chętnie mu wybaczy.
Na niedawnym spotkaniu, na którym planowano wiosenną transzę serialu, Asia zaczęła wszystkich przekonywać do wskrzeszenia wątku miłosnego z nią i Pawłem - ujawnia osoba z produkcji. Chce, żeby jej bohaterka Patrycja wybaczyła mężowi i do niego wróciła. Joanna boi się, że z kolejnym serialowym partnerem nie dogadywałaby się na planie tak dobrze jak z Pawłem, a bardzo jej zależy na komforcie pracy.