Brytyjskie tabloidy nieustannie informują o tym, że Meghan Markle, zamknięta w złotej królewskiej klatce, tęskni za dawnym życiem i nie jest do końca szczęśliwa w nowej roli. Zdjęcia z oficjalnych wyjść całkowicie temu przeczą - księżna jest na nich zawsze szeroko uśmiechnięta i wpatrzona w swojego męża.
Nie inaczej było, kiedy uświetniła swoją obecnością otwarcie wystawy poświęconej Oceanii w Royal Academy of Arts w Londynie. Tym razem księżna musiała wpatrywać się z podziwem nie w Harryy'ego, a w dzieła sztuki - książę Sussex postanowił zostać w domu, a jego małżonka brylowała na salonach w pojedynkę. Tym samym było to jej pierwsze samodzielne wypełnienie obowiązków członkini rodziny królewskiej. Brytyjskie media wyliczyły, że Meghan taki zaszczyt spotkał cztery miesięce po ślubie, księżna Kate beż męża pojawiła się na salonach dopiero pół roku po dołączeniu do rodziny królewskiej.
Okazja była wyjątkowa, to i też kreacja nie byle jaka. Meghan w galerii pojawiła się w efektownej czarnej sukience z domu modu Givenchy wartej około 10 tysięcy złotych.
Ładnie wygląda?