Trwa ładowanie...
Przejdź na

Rodzina Krystyny Sienkiewicz walczy w sądzie o spadek! "Nie dostałam żadnej pamiątki po cioci" (TYLKO U NAS)

164
Podziel się:

W sądzie pojawiły się adoptowana córka artystki i siostra wokalisty, Kuby Sienkiewicza.

Rodzina Krystyny Sienkiewicz walczy w sądzie o spadek! "Nie dostałam żadnej pamiątki po cioci" (TYLKO U NAS)

Jak udało nam się ustalić, w piątek o 10:30 w Warszawie odbyła się rozprawa z powództwa Kuby Sienkiewicza. Okazuje się, że rodzina zmarłej w ubiegłym roku Krystyny Sienkiewicz trwa w konflikcie o spadek i najwyraźniej nie może się dogadać. Sam wokalista Elektrycznych Gitar, który był bratankiem aktorki, nie stawił się w sądzie, za to zeznania złożyła Julia Przyłubska, adoptowana córka zmarłej artystki oraz Anna Krystyna Sienkiewicz, jej bratanica. Udało nam się nawiązać kontakt z panią Anną, która jednoznacznie przedstawia sprawę w rozmowie z Pudelkiem.

Jestem bratanicą Krystyny Sienkiewicz w takim samym pokrewieństwie jak mój przyrodni brat, Kuba. Mój brat zerwał ze mną kontakt po tym, jak zatrudniłam adwokata, który zaczął mnie reprezentować w sądzie, a zrobiłam to na podstawie drugiego testamentu, w którym mój brat nie jest wymieniony. My i adoptowana córka Julia jesteśmy najbliższą rodziną Krystyny. Nie spodziewałam się, że spotkamy się w sądzie, bo w sumie mogliśmy dojść do porozumienia polubownie. Mój brat jeszcze przed pogrzebem zajął cały dom i całe mienie po Krystynie, wprowadzając się tam wraz z konkubiną, korzystając z kont - przekonuje pani Anna.

Pisał do mnie, że wszystkim się zajmie, ale wkrótce zerwał korespondencję i do dzisiaj się nie odzywa. Również nigdy nie mówił o tym, że ma siostrę, a wręcz udawał, że jest sam i cały spadek należy się tylko jemu. Nie dostałam żadnej pamiątki po cioci, ani zdjęć rodzinnych, nie było też żadnego spotkania rodzinnego po pogrzebie ani ze mną, ani z Julią. Z Krystyną łączyły mnie więzi rodzinne, spędziłam całe moje dzieciństwo w Świdrze i mimo tego, że mieszkam 25 lat w Oslo, utrzymywałyśmy kontakty telefonicznie i widywałyśmy się od czasu do czasu w Święta Wielkanocne w Warszawie - dodaje pani Anna.

Faktycznie, do tej pory nigdzie nie pojawiały się informacje o istnieniu Anny Sienkiewicz. Okazuje się, że jest ona bratanicą Krystyny Sienkiewicz. Jej ojciec przez dwa lata był związany z matką Kuby Sienkiewicza.

Ciocia i moja mama utrzymywały przyjazne stosunki przez te wszystkie lata - ponad 50 lat, do śmierci cioci. Jestem bardzo zawiedziona i zaskoczona postawą brata - żali się Anna Sienkiewicz.

Adwokat Kuby Sienkiewicza z kolei tłumaczy w rozmowie z Pudelkiem:

Mój klient jest wnioskodawcą w tej sprawie. W sprawach o stwierdzenie nabycia spadku nie mamy powoda i pozwanego, tylko wnioskodawcę i uczestników, nie ma jako takich przeciwników. Natomiast sytuacja w tym postepowaniu jest taka, że rzeczywiście tutaj trzy osoby mają trzy stanowiska w sprawie i każdy zgłasza inne żądanie. Te stanowiska nie mogą się pogodzić między sobą, istnieje spór - tłumaczy Adam Bratkowski.

Są rzeczywiście dwa testamenty: pierwszy, w którym do spadku został powołany mój klient i wydziedziczona została córka pani Sienkiewicz. Natomiast w drugim testamencie, który powstał trzy lata później, została podniesiona kwestia wydziedziczenia pani Julii. Natomiast nie ma wzmianki na temat odwołania poprzedniego testamentu. Spór rozgrywa się w kwestii interpretacyjnej - czy można je pogodzić, czy drugi unieważnia ten pierwszy. Pobocznym wątkiem jest, czy wydziedziczenie było skuteczne, czy nie - wyjaśnia adwokat. Przypomnijmy, że Krystynę Sienkiewicz z córką łączyły raczej burzliwe relacje.

Chciała mnie zabić. Przychodziła pod dom, wykrzykiwała. Czasem żałuję, że ją adoptowałam. Wiele w nią włożyłam miłości, energii, kupiłam mieszkanie. Skończyła kurs modelek, fryzjerski, manikiuru, pedikiuru, wszystko, co chciała, ale nigdzie długo miejsca nie zagrzała - wspominała niegdyś aktorka.

Stanowisko strony pani Anny jest takie, że testament co do powołania pana Sienkiewicza nie jest w mocy, że wydziedziczenie jest w mocy, w związku z tym mają propozycję, żeby na podstawie dziedziczenia ustawowego pani Ania i pan Kuba dziedziczyli po połowie. To jest trzecie stanowisko. Sąd musi ustalić, jaka była rzeczywista wola spadkodawcy. My popieramy wniosek, żeby sąd stwierdził spadek zgodnie z tym pierwszym testamentem, który w naszej ocenie nigdy nie został odwołany - zapewnia adwokat Kuby Sienkiewicza, uważającego się za jedynego spadkobiercę Krystyny Sienkiewicz.

Smutne, że nawet w obliczu śmierci bliskiej osoby rodzina toczy takie batalie...

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(164)
gość
6 lat temu
Nieudana adopcja mści się całe życie. Gdyby chciała żeby dziedziczył ktoś inny niż Kuba to by to spisała w testamencie. Pazerne baby muszą się obejść smakiem
Gość
6 lat temu
A to nie Kubą sie nią opiekował?
Gość
6 lat temu
W dpuie ja miały i to co dawała a teraz jeszcze cyrki robią, córka to kompromitacja, powinna zamilknąć menelika i się już nie ośmieszać
gość
6 lat temu
Jesli on zajmowal sie ciotka do jej smierci ( nie tylko telefonicznie ) to jemu nalezy sie majatek po niej i tyle.
gość
6 lat temu
Co za hieny. Kuba się nią zajmowal i zawsze pani Krystyna mówila o nim jako rodzinie i tylko o nim. Córkę wspominala ale zawsze w złym konyekście. I tyle z doniesień prasowych ostatnich lat. A pani z Oslo to papierkowa rodzina, a raczej po mamusi z********a cudzej własności.
Najnowsze komentarze (164)
Jasiek
rok temu
Penie Kubo proszę dać paniom po zdjęciu pani Krystyny, żeby miały pamiątkę 😉
Barbara
5 lata temu
Pani Krystyna nigdy nie wspomniala o Annie , zawsze mowila,o Kubie, a z corka miala same klopoty, utrzymywala ja, starala sie aby miala jakis zawod, kupowala mieszkania, a zadnej opieki ze strony Juli.Jest pewnie ustawiona ta pani Anna w Oslo i jeszcze jej malo.
Gość
6 lat temu
Nie no, wszystko spoko, ale po co idzie z tym do gazety?
Gość
6 lat temu
Człowiek adoptujący świadomie ponosi ryzyko, ponad to zobowiązuje się nauczyć samodzielności i życia w społeczeństwie. Jeżeli ta adopcyjna córka jest chora psychicznie (ubezwładnowolniono ją) ze względu na geny, to było to ryzyko pani Sienkiewicz. Jeżeli jest chora, niedostosowana, bo nieumiejętnie ją wychowano, to jest to wina pani Sienkiewicz. Tak czy owak "wariatce" się coś należy!
Gość
6 lat temu
Mądrze by zrobiła Pani Krystyna oddając cały swój majątek Kubie aktem darowizny za swojego życia wzamian za opiekę . Mnie matka wyrokowała. Kuba trzymaj się.
Gość
6 lat temu
Teraz wszyscy kłócą się o majątki ciekawe czy ktoś jej podał szklankę wody do popicia lekarstw,,ale majątki wszystkim w głowie świństwo i głupota rodzinna..
Gość
6 lat temu
Jak to wszyscy te ciocie kochali... A jak chorowala to jej nie znali!
Gość
6 lat temu
Drugi testament automatycznie odwołuje pierwszy i tyle.
Gość
6 lat temu
Czy w Oslo nie ma stomatologów ? 😝
gość
6 lat temu
najgorsze co moze byc to zachowac sie jak hieny- 25 lat w Oslo i teraz warczy s**a- a Juleczka? juz za zycia Pani Krystyna mowila ze zrobila blad adoptujac ja- dwie wsciekle krowy i tyle
gość
6 lat temu
Od ceirc wieku mieszka w Oslo, ale pieniazki by przytulila
gość
6 lat temu
poczuwa się do spadku, bo jej matka była w związku z bratem Krystyny Sienkiewicz 2 lata ? no sorry, to ja teraz mogę dziedziczyć po moich byłych narzeczonych i chłopakach?
gość
6 lat temu
Czyli brat miał tylko jedno dziecko Jakuba, ta Anna nie jest rodziną .
gość
6 lat temu
Jak hieny chcą pamiatke, to niech se skserują album. Kasa, q**a kasa od nieboszczki. Ja p******* co za łajzy.
...
Następna strona