Gisele Bundchen jest jedną z niewielu współczesnych modelek, które śmiało mogą nazwać się "ikonami świata mody". Brazylijka przez 14 lat z rzędu zgarniała tytuł "najlepiej zarabiającej modelki" według magazynu Forbes, tym samym zapisując się w historii jako jedna z najbardziej wpływowych bizneswomen w amerykańskim show biznesie. Z biegiem lat Bundchen udało się zbudować własne imperium i założyć rodzinę; 38-latka jest żoną Toma Brady'ego, z którym ma dwoje dzieci, Benjamina i Vivian Lake.
Może trudno w to uwierzyć, ale były czasy, kiedy oszałamiająco piękna Gisele borykała się z ciężką depresją, która niemal doprowadziła ją do samobójstwa. W swojej książce Lessons: My Path To A Meaningful Life, która ma ukazać się w księgarniach 2 października, 38-latka wyznała, że w czasie, gdy była związana z Leonardo DiCaprio, trudna do zniesienia presja wywołała u gwiazdy stany lękowe, przez które nie potrafiła przeżyć dnia bez wypalenia paczki papierosów i wypicia butelki wina.
Miałam wspaniały okres w mojej karierze, byłam bardzo blisko z rodziną i od zawsze uważałem siebie za osobę pozytywną, więc trudno powiedzieć, z czego wynikały te wszystkie problemy. Myślałam wtedy: "Dlaczego miałabyś się tak czuć?" - zdradziła Gisele. Czułam, że nie wolno mi się źle czuć. Ale byłam bezsilna. Twój świat staje się coraz mniejszy i nie możesz oddychać, co jest najgorszym uczuciem, jakiego kiedykolwiek doznałam. Codziennie paliłam paczkę papierosów, piłam butelkę wina i wypijałam przynajmniej trzy kawy żeby poradzić sobie jakoś z nieustającą presją.
Bundchen przyznała, że w tamtym czasie zmagała się z nękającymi ją myślami samobójczymi.
Właściwie to przez cały czas sobie myślałam:"Jeśli po prostu zeskoczę z balkonu, to się skończy i nigdy nie będę musiała się bać tego uczucia bycia w potrzasku" - napisała.
W 2005 modelka postanowiła zerwać z Leonardo, odciąć się od toksycznych znajomych, którymi wtedy się otaczała i skupić się na doskonaleniu siebie za pomocą codziennej medytacji i jogi.
Pomyślałam, że jeśli któraś z rzeczy, którymi się otaczam w jakikolwiek sposób przyczyniają się tego bólu w moim życiu, to muszę się ich pozbyć - czytamy. Każdy, kto był przez dłuższy czas w naszym życiu, czegoś nas nauczył. I wydaje mi się, że związek z Leonardo wiele mi dał. Pokazał mi co jest dobre, a co złe. Szanuję go za to, kim dla mnie był.