Wydawałoby się, że Joanna Kurowska najlepsze lata kariery ma ze sobą, lecz zdolna aktorka powróciła na łamy prasy za sprawą zabiegów estetycznych, jakie sobie regularnie serwuje. Aktorka chętnie wypowiada się w temacie młodości i najwyraźniej świetnie czuje się w swojej, coraz to młodszej, skórze.
Dlatego też z wielkim zdziwieniem przyjęliśmy najnowsze zdjęcia aktorki z jednej z trzecioligowych imprez celebryckich, na której pojawiły się inne zapomniane persony: Anna "serwus heloł" Jurksztowicz i Anna "zamawiałam kotlety" Głogowska. Na zdjęciach pani Joanny widać zmarszczki (wiemy Joasiu, przerażające słowo!) mimiczne, a przede wszystkim - co przyjmujemy z radością - rysy twarzy.
Czyżby aktorka zrozumiała, że nadużywając dalej przeróżnych specyfików pozbawia się narzędzia pracy, jakim są emocje, często wyrażane twarzą? Miejmy nadzieję, bo trzeba przyznać, że Kurowska swego czasu była jedną z najzabawniejszych osób w tym kraju.