Do czasu związania się z najbardziej pożądanym kawalerem na świecie, Meghan Markle cieszyła się raczej niewielką sławą. Zdobyty jednak wraz z zamążpójściem tytuł szlachecki uczynił ze średnio znanej celebrytki temat numer jeden dla autorów nieautoryzowanych biografii, łasych na tantiemy ze sprzedaży książek ze sławną twarzą na okładce.
Niedawno światło dzienne ujrzała właśnie tego rodzaju publikacja. Zwróciła ona jednak uwagę mediów szczególnie, ponieważ powstała pod piórem Andrew Mortona, który w 1992 roku popełnił niezwykle kontrowersyjną biografię księżnej Diany. Morton opisał początki znajomości Harry’ego i Meghan, stawiając w nieco innym świetle przyszłą księżną. Autor tak poprowadził fabułę, że Markle wyszła na zbyt zaangażowaną.
Zobacz: Siostra Meghan Markle próbowała wtargnąć do Pałacu Kensington! Zatrzymali ją ochroniarze (FOTO)
Meghan, która w tamtym czasie promowała serial The Suits, obawiała się, że wywarła na księciu negatywne wrażenie, godząc się zbyt prędko na kolejne spotkanie. Harry natomiast był oczarowany jej pięknem i elegancją, po tym jak poznali się w restauracji Dean Street Townhouse w londyńskiej dzielnicy Soho. Spotkanie było ponoć zaplanowane przez ich wspólną znajomą Mishę Nonoo, projektantkę mody - cytuje za książką Daily Mail.
Para była ponoć ledwie na dwóch randkach, zanim Harry zaprosił nowo poznaną Meghan na wakacje w Botswanie, co nie było zachowaniem nietypowym dla Harry'ego. Książę już wcześniej wyrobił sobie reputacją bawidamka i poważnego imprezowicza, kiedy to sieć obiegły nagie zdjęcia młodszego syna Diany. Pojawienie się w jego życiu Meghan miało jednak diametralnie zmienić życiową postawę księcia.
Zakochałem się w niej niebywale szybko. Gwiazdy nam sprzyjały, wszystko było perfekcyjne. Piękna kobieta potknęła się i wpadła do mojego życia, ja wpadłem do jej życia - opowiedział książę w trakcie wspólnego wywiadu w listopadzie zeszłego roku.