Trwa ładowanie...
Przejdź na

Skura odpowiada na zarzut niezajmowania się dzieckiem: "Moje życie nie jest STANDARDOWE ANI PRZECIĘTNE, więc nie wszystkim będzie się podobać"

503
Podziel się:

"Dziecko? Ok, bardzo chętnie, ale w podziale fifti fifti. To nasz wspólny "projekt" - tłumaczy się blogerka, która wyjechała na Bali, zostawiając noworodka z ojcem.

Skura odpowiada na zarzut niezajmowania się dzieckiem: "Moje życie nie jest STANDARDOWE ANI PRZECIĘTNE, więc nie wszystkim będzie się podobać"

Popularność, zwłaszcza ta internetowa, nierozerwalnie wiąże się z krytyką i hejtem, które przychodzą w "pakiecie" z ciepłymi słowami fanów. Wiedzą o tym osoby prowadzące popularne profile w mediach społecznościowych, które przy każdym opublikowanym zdjęciu mogą liczyć na wachlarz reakcji ze strony internautów.

Kiedy w życiu rozpoznawalnej osoby pojawia się dziecko, do "ataku" przymierzają się tzw. "instamatki", czyli osoby lubiące wskazywać innym, jak powinny wychowywać swoje dzieci. Przekonał się o tym szereg celebrytek:

Teraz z podobnego rodzaju krytyką mierzy się Anna Skura, która zaledwie kilka tygodni po porodzie zdecydowała się na odległą podróż:Anna Skura ZOSTAWIŁA półtoramiesięczne dziecko i pojechała na Bali. Fanki: "Noworodek potrzebuje przede wszystkim bliskości, ciepła i mamy"

Blogerka postanowiła w końcu odnieść się do zarzutów, publikując post inspirowany Ewą Chodakowską:

Ja nie pytam się czy Ty byś mogła...Szanuję Twoje wybory, choć są zupełnie inne od moich. Jeśli jesteś z nimi szczęśliwa to wspaniale! Ja z moimi też! Bo najważniejsze jest życie w zgodzie ze sobą, to Ty pod koniec dnia masz być szczęśliwa. Ale pamiętaj, nie wszystko co nie mieści się w powszechnie Ci znanym schemacie czy normach jest złe. Moje życie nie jest standardowe ani przeciętne, więc nie wszystkim będzie się podobać, jedni będą się inspirować inni szokować i mocno komentować - tłumaczy Ania.

Dalej blogerka tłumaczy, że "projekt dziecko" to decyzja, która nie może zabrać jej wolności:

Życie z dala od schematu, na własnych zasadach nie jest dla wszystkich.To nie przez przypadek,a dlatego, że takie sobie wybrałam (wybraliśmy).Coś co dla Ciebie jest czymś absurdalnym dla mnie.. normalnym. Dziecko? Ok, bardzo chętnie, ale w podziale fifti fifti. „Przecież Ci pomagam”! Mi?Pomagasz? O nie...to nie u mnie. U mnie zasady były jasne od początku.To nasz wspólny „projekt”, najsłodszy na świecie,ale wymagający, dlatego prowadzimy go wspólnie. Po równo.

Na koniec postanowiła zacytować żeńską wersję Paulo Coelho polskiego show biznesu, Ewę Chodakowską:

Nie mówię Ci jak masz żyć,więc i Ty daj mi żyć moim własnym życiem. A na koniec słowa mojej ulubionej @chodakowskaewa z których ja czerpie inspiracje, bo są wielką wartością:

Kiedy STRES przekujesz w KREATYWNOŚĆ
Kiedy ZŁOŚĆ przekujesz w DYSTANS
Kiedy HEJT przekujesz w ATRYBUT
Kiedy osiągniesz szczyt i kolejny szczyt swoich marzeń,poczujesz,że warto.

Przekona fanów do swojej wizji świata? Przypomnijmy, że wcześniej zdążyła już zdenerwować followersów m.in. perfekcyjnym zdjęciem z sali porodowej czy... imieniem córki:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(503)
Gość
6 lat temu
Ma racje! Ale nazywanie dziecka 'projekt' to tak ujowo brzmi, jakby to byla automatyczna czesc jakiegos planu .
Gość
6 lat temu
Dziecko też ma ojca!
gość
6 lat temu
no i bardzo dobrze. jakby ojciec wyjechal to nikt by nawet slowa nie pisnal. a tak ma tatus szanse sie wykazac
Gość
6 lat temu
Będę miała bliźniaki :o
gość
6 lat temu
Ona wygląda jak gremlin! Jak można się nią zachwycać?
Najnowsze komentarze (503)
Gość
5 lata temu
Powiem coś kontrowersyjnego i uznacie mnie za madke ale co tam. Dziecko wychodzi z brzucha MAMY. Czy tego chcesz czy nie, w pierwszych miesiącach twój głos, zapach, ewentualnie smak mleka jeśli karmisz piersią to jedyne co dziecko zna na tym przerażającym świecie. To ty masz instynkt i więź z dzieckiem nie tata. Mam 5 miesięczna córkę i czasem doskwiera mi brak własnego czasu tylko dla siebie, bo mam go mało. Ale taka jest rola mamy. Zdecydowałam się na to i na to się pisałam.
Gość
5 lata temu
R****m na te brzydka lambadziare
Gość
5 lata temu
Ja wszystko kumam...tylko pytanie- po ch...do dziecko??? Kotka sobie trzeba bylo kupic
gość
6 lat temu
Jak słyszę, że kobiety mówią: mi mąż pomaga przy dziecku, mąż pomaga mi przy sprzątaniu itp. to aż mnie głowa boli ze zdziwienia. Pomaga?! A co to nie jego mieszkanie, nie jego dziecko? Kim on jest? Obcym kolegą czy partnerem? Związek partnerski nie polega na tym, ze mąż w czymś pomaga tylko razem to robicie 50/50.
gość
6 lat temu
Ma 100% racji. Wmawianie kobietom, że ich rola sprowadza się do dzieci lub uchowaj Boże niańczenia wnuków jest żałosne i zaściankowe. To stereotypy myślowe, zajmowanie się dziećmi jest okropnie nudne. Dlaczego bogate kobiety zatrudniają niańki?
Gość
6 lat temu
Czy ta pani właśnie nazwała swoje dziecko PROJEKTEM ??? Chapeau bas...
gość
6 lat temu
egoizm!
anna
6 lat temu
dobrze że chociaż to dziecko ma kochającego i troskliwego ojca
Dana
6 lat temu
Niech każdy żyje tak jak chce. Co komu do tego? Kobiety mają,nudnych, łysych mężów, którzy siedzą przed telewizorem z piwem to zazdroszczą takim które mają ciekawe życie. Żółć je zalewa.
Gość
6 lat temu
W mojej rodzinie też jest jedna taka ambitna. Tylko jej powody uciekania z domu od noworodka były chociaż bardziej racjonalne - magisterka. Ona z mężem zawsze zbyt zmęczeni żeby móc się dzieciakiem zająć, więc na zmianę pomieszkiwały u nich po tygodniu obie babcie. Wstawały w nocy, zajmowały się w dzień. Kiedy miał 6 miesięcy poszedł do żłobka bo babcie już nie chciały dłużej przyjeżdżać. Jak zaczęły się choroby to mały zostawał na tydzień lub dwa u dziadków i wogóle rodziców nie widział na oczy. Teraz ma trzy lata i rodzice dla niego nie istnieją, jak coś się stanie, coś go boli, to płacze za babcią. U babci z rąk jej nie schodzi. W nocy się budzi z płaczem po 4, 5 razy co w tym wieku raczej nie jest normą. Więc zastanówcie się dwa razy zanim zepsujecie swoją relację z dzieckiem już na samym początku.
gość
6 lat temu
KTO TO JEST???
Gość
6 lat temu
Kto to w ogóle jest?
Eunice
6 lat temu
Kiedy ja urodziłam naszego jedynego syna, to obydwoje opiekowaliśmy się nim- ja i mój partner zyciowy. Obydwoje wstawaliśmy do niego w nocy. Mleko oddciągałam i partner karmił go moim mlekiem w nocy. Na zmianę robiliśmy pranie, prasowanie, gotowanie. Nie miałam urlopu macierzyńskiego, bo obydwoje mieliśmy swoje firmy, a wtedy nie ma urlopu, bo trzeba się firmą zajmować. Dziś minęło 20lat. Nasz syn jest dorosły i wychowaliśmy go tak samo- do partnerstwa. Umie gotować, prać, sprzątać. Kupiliśmy mu mieszkanie na start. Studiuje na bardzo dobrych studiach inzynierskich. Jesteśmy z niego dumni!
Kama
6 lat temu
To prawda. Dziecko ma równiez ojca i on tez jest zobowiązany do opieki nad nim.. Kobieta po trudach ciązy, niemowlęctwa chciała odpocząć i dojść do siebie, wrócić do formy i ma do tego prawo! Podczas jej odpoczynku dzieckiem zajmuje się nie opiekunka, a rodzony ojciec. Co w tym złego. Ja uwazam, ze to wspaniałe.
...
Następna strona