Dzięki artystom takim jak Wojciech Smarzowski, którego ostatni film Kler bije rekordy w kinach, dyskusja na temat problemów kościoła i jego struktur jest nader ożywiona. Jak zwykle w przypadku ważnych dla Polaków tematów powstały obozy przerzucające się nierzadko wątpliwej jakości argumentami.
W ramach dyskusji o problemach kościoła Dzień Dobry TVN postanowiło poruszyć kwestię homoseksualistów wśród duchownych. Według przedstawionych w studio badań nawet do 30 % księży w Polsce ukrywa swój homoseksualizm.
W rozmowie wzięły udział seksuolog Katarzyna Klimko-Damska oraz dziennikarka katolicka, Weronika Kostrzewa.
Kościół zawiera w sobie bardzo mocny pierwiastek boski. Księży wybieramy po ludzku. Część kleryków nie jest przyjmowana do seminarium, bo są na przykład niedojrzali - zaczęła swoją wypowiedź Kostrzewa.
Ksiądz to funkcja ojcowska, więc chcemy kogoś, kto jest gotowy zostać ojcem. Szukamy kogoś, kto jest gotowy zostawić to, co dla świata jest wspaniałe, czyli gromadka dzieci, żona i dlatego wybieramy kogoś o orientacji niehomoseksualnej (...) to wszystko to jest zamysł boży - zaznaczyła.
Dlaczego zakładamy, że homoseksualiści są mniej moralni od heteroseksualistów? Dlaczego mężczyzna homoseksualny nie może czuć powołania? - dopytywała obecna w studiu seksuolog.
Zakładamy, że mężczyzna musi zrezygnować z założenia rodziny, a jednak mieć powołanie do bycia ojcem - dosyć mętnie tłumaczyła dziennikarka, która najwyraźniej widzi wyraźną analogię między homoseksualizmem a brakiem zdolności do ojcostwa.
Czyn homoseksualny jest grzechem, natomiast bycie homoseksualistą nie jest grzechem - błysnęła Kostrzewa w dalszej części dyskusji.
Katolicka publicystka zaznaczyła też, że gej wstępujący do seminarium jest oszustem. Co ciekawe, nie odniosła tego do heteroseksualnych mężczyzn, którzy oddając się duchowieństwu jednocześnie utrzymują relacje z kobietami i nierzadko mają z nimi dzieci. Chyba, że jej zdaniem po prostu ćwiczą w ten sposób "umiejętność bycia ojcem". Dopiero po tym, jak obecna w studio seksuolog zapytała ją, czy zasada ta obowiązuje również heteroseksualnych mężczyzn, dziennikarka odpowiedziała lakonicznie, że "ich również obowiązuje szóste przykazanie", czyli nie cudzołóż.
Jeśli jestem gejem i chcę być księdzem, a mój najwyższy przełożony poza bogiem - papież - mówi: nie wolno, to ja już na wstępie popełniam kłamstwo. Czy takie osoby są gotowe na to, żeby prowadzić ludzi do Pana Boga? - zapytała w kolejnej części rozmowy.
A może jest tak, że te osoby nie do końca kłamią, tylko wypierają ten stan? - dopytała z kolei Anna Kalczyńska.
Jeśli szukamy ukojenia w seminarium, to nie jest powołanie do kapłaństwa - podkreśliła Kostrzewa.
Warto dodać, że dziennikarstwo Kostrzewy generalnie jest dosyć "specyficzne". W nagraniu na swoim youtubowym kanale kobieta stwierdza m.in., że zobaczyła Kler, choć "nie ogląda takich filmów, bo ryją jej psychikę"...