Kariera Ewy Chodakowskiej rozpoczęła się sześć lat temu od krótkich programów treningowych, zamieszczanych za darmo w Internecie. Chodakowska przekonywała w nich, że wystarczy poświęcić na ćwiczenia pół godziny trzy razy w tygodniu, by już po miesiącu cieszyć się pierwszymi efektami. Z czasem poszerzyła swoją ofertę o akcesoria do fitnessu, sygnowane jej nazwiskiem, własną gazetę, zdrowe przekąski oraz obozy kondycyjne dla VIP-ów, gdzie jej bogate przyjaciółki za jedyne kilkadziesiąt tysięcy złotych mogą się przegłodzić i poćwiczyć w upale na plaży.
Chociaż Mariola Bojarska-Ferenc, uważająca się za prekursorkę fitnessu w Polsce ostrzega w wywiadach, że Ewa nie ma żadnego przygotowania merytorycznego, dyplom kupiła na greckim bazarze, a zalecane przez nią ćwiczenia szkoda zdrowiu, Chodakowska ciągle ma rzesze wyznawczyń i świetnie zarabia na swojej popularności.
W zeszłym roku po raz pierwszy znalazła się na liście najbogatszych Polek tygodnika Wprost, gdzie z majątkiem szacowanym na 49 milionów została sklasyfikowana na 47.miejscu. W tegorocznym zestawieniu uzyskała jeszcze lepszy wynik. Według autorów rankingu niemal potroiła swój majątek, osiągając 130 milionów, dzięki czemu awansowała na 31. miejsce.
Jak ujawnia sama trenerka, jej sukcesami zainteresowała się branża filmowa.
Dostałam już kilka propozycji, żeby zrobić o mnie film - wyznaje w Fakcie. To dla mnie ogromny zaszczyt. Ponadto bardzo dużo fanów pisze do mnie w tej sprawie i pyta, czy doczekają się takiej produkcji. Biję się z myślami, czy to dobry pomysł, bo jestem pokorna i skromna. Ale jeśli to dojdzie do skutku, to chętnie zobaczyłabym, kto się we mnie wcieli. *Sama siebie nie chciałabym grać. *
Czyli jednak rola w komedii romantycznej Serce nie sługa nie przekonała jej do własnego talentu aktorskiego. Wśród ewentualnych odtwórczyń roli Ewy tabloid wymienia Alicje Bachledę-Curuś, Agnieszkę Włodarczyk i Katarzynę Warnke, która wydaje się najlepiej przygotowana kondycyjnie, bo ostro przypakowała na siłowni przygotowując się do roli zawodniczki MMA.