Paweł Cattaneo - uczestnik pierwszej edycji Warsaw Shore może mieć powody do zadowolenia. W przeciwieństwie do koleżanek z programu, nie skończył jako ofiara medycyny estetycznej. Wybrał karierę trenera personalnego. Spodziewa się dziecka z dziewczyną kochającą go tak bardzo, że nie przeszkadza jej łatka *damskiego boksera, która przylgnęła do Pawła po tym, jak bił Ewel0nę. *
Świeżo po ogłoszeniu swojego przyszłego ojcostwa Paweł, wraz z ukochaną Konstancją Tubielewicz wybrali się na randkę do wrocławskiego ZOO. Złamali tam zakaz dokarmiania zwierząt. Paweł i Konstancja pokazali "zabawne" zdjęcia na Instagramie, jak karmią zwierzę hamburgerami.
Lama za ogrodzeniem chętnie jadła hamburgera z ręki rozbawionego Pawła. Problem w tym, że nie chciała później jeść liści. To dziwne zważywszy na to, że lamy są z natury roślinożerne.
Zobacz widzisz, to jest dobre - mówił Paweł, wpychając lamie hamburgera.
Już nie chce liści - skwitowała przytomnie utytułowana stylistka rzęs Konstancja.
Przypomnijmy, chociaż liczymy na to, że Czytelnicy Pudelka to wiedzą, że dokarmianie zwierząt w ZOO jest nielegalne. Niedawno Trybson wciskał drożdżówki (!) w pysk owcy grzywiastej, a przez nielegalne dokarmianie padła między innymi żyrafa Dobrawka z Poznania.
Mimo to Paweł i Konstancja chyba tego nie wiedzą. W doskonałych humorach zakończyli randkę daniem z krewetkami. Wieczorem "zajechali po piękne futro" i chociaż nie uściślili, czy naprawdę chodzi o okrycie, to zaczynamy zastanawiać się, czy nie przyznać im Żenady Roku. Tacy z nich miłośnicy zwierząt. Po pięknym dniu bliskiego obcowania z (przeważnie martwą) naturą, Konstancja zamieściła na Instagramie apel o... "dystans do życia i poczucie humoru".
Też Was to ubawiło?