Po ostatnich wyborach, w Telewizji Polskiej, której prezesem został Jacek Kurski, bardzo szybko zaroiło się od osób związanych z prawicowymi mediami. Niestety spora część nowych pracowników może pochwalić się minimalnym doświadczeniem.
Do grona nieudanych transferów TVP należy z pewnością Ziemowit Kossakowski, były stażysta-dziennikarz TVP, autor haniebnego materiału szkalującego strajkujących lekarzy rezydentów.
Przypomnijmy: Skandaliczny materiał o lekarzach i "kanapkach z kawiorem" powstał na zlecenie... szefa TVP Info?
Kossakowski już nie pracuje w telewizji publicznej. Po przykrym rozstaniu Ziemowit nie bardzo umie odnaleźć się w rzeczywistości. Niedawno zapisał się nawet do Wojsk Obrony Terytorialnej. Chwalił się, że wraz z kolegami "pogonił lewaków". Cokolwiek by to miało znaczyć.
W międzyczasie nadpobudliwy Kossakowski prowadzi kanał na YouTubie, na którym robi relacje z "parady pedałów", komentuje też na Twitterze bieżące wydarzania lub wdaje się w pyskówki z byłymi kolegami z TVP Info.
Ostatnio zaatakował dziennikarza Gazety Wyborczej, który miał obrazić Magdalenę Ogórek. Wojciech Czuchnowski podał dalej mema z gwiazdą dobrej zmiany. Obrazek "krótkie dzieje prostytucji w Polsce" opisany był zdaniem: Tyle w temacie ście*wa Ogórek.
Halo, Czuchnowski śmierdzący paparuchu - jeszcze raz obrazisz publicznie Magdę Ogórek to dostaniesz ode mnie w zęby. Jak taki z Ciebie wyrywny gieroj to atakowania kobiet - czekam jutro pod Czerską i zobaczymy jak będziesz szczekał - napisał obudzony Ziemowit.
Sama Ogórek również wyraziła słuszne w sumie oburzenie.
Ktoś pisze tweeta: "ścierwo Ogórek". Kto podaje dalej? Wojciech Czuchnowski z GW. Milczą panie feministki, milczą panie z PO i N, milczy Rada Etyki Mediów. Tak wygląda prawda o liberalnych mediach, wojujących o kobiety i o politykach-hipokrytach z frazesami na ustach - żaliła się.
Sam Czuchnowski twierdzi, że jedynie chciał "pokazać stan debaty publicznej w Polsce".
Przypominam: "podawanie dalej" wpisów przeze mnie NIE OZNACZA AKCEPTACJI. Często podaję rzeczy, z którymi się nie zgadzam lub mnie oburzają (np. wpisy p. Pawłowicz) Uważam, że daje to obraz stanu debaty publicznej - bronił się nieudolnie dziennikarz GW.
Patrząc na gabaryty obu "dziennikarzy", nie wróżymy sukcesu rachitycznemu Ziemowitowi.
Myślicie, że Kossakowski faktycznie będzie czekał na Czuchnowskiego pod redakcją Gazety Wyborczej?