Oprócz kilku głośnych skandali i licznych sensacji w polskim show biznesie, rok 2018 niespodziewanie przyniósł nam nową celebrytkę - Justynę Żyłę. Żona Piotra Żyły postanowiła wypromować się na rozwodzie ze słynnym skoczkiem za pomocą licznych kompromitujących postów w social mediach i legendarnej już sesji w Playboyu, zapewniając sobie "pięć minut", które trwają do tej pory.
Ambitna 31-latka przyjęła zaproszenie do Pytania na śniadanie, gdzie po raz kolejny zamierzała opowiedzieć o krzywdzie, jaka ją spotkała, i o sposobach na przezwyciężenie głębokiej traumy. Niestety, rozmowa z prowadzącymi program, Marceliną Zawadzką i Tomaszem Wolnym, przebiegła nieco inaczej, niż Justyna się spodziewała...
Na początek Żyła przyznała, że dzięki ciężkim przeżyciom udało jej się "odnaleźć siebie" i "nabrać większej odwagi".
Był to na pewno niełatwy rok - wyznała Justyna. Ciężki zarówno dla mnie, jak i mojej rodziny, ale też budujący w dobrym kierunku. Udało mi się odnaleźć siebie i nabrać większej odwagi.
W trakcie wywiadu Justyna stwierdziła, iż nie planowała zwrócić na siebie uwagi serią wpisów o zdradzie sportowca, oraz że "nie czuje się osobą publiczną, ponieważ mieszka na południu".
To nie było działanie w afekcie, to był impuls - wyznała. Jednak nie spodziewałam się, że to będzie na taką skalę. Przez to, że mieszkam na południu, nie odczuwam tego, że stałam się osoba publiczną. Czasem ludzie z rodziny wysyłają mi jakieś linki, ale odpisuję im wtedy, żeby nie wysyłali mi takich rzeczy, bo to zwykle jakieś wypowiedzi wyrwane z kontekstu. Żadnej zostawionej kobiecie czy mężczyźnie nie jest łatwo, ale trzeba to po prostu obrócić w dobrym kierunku i iść do przodu, bo czasu się nie cofnie.
W pewnym momencie prowadzący program postanowił skonfrontować Justynę, dając jej do zrozumienia, że wyrządziła dzieciom krzywdę zwracając na siebie uwagę całej Polski w tak trudnym dla całej rodziny okresie.
To jest troszeczkę tak, że za twoje decyzje także odpowiadają dzieci - powiedział Piotr. Nie chcemy nikogo oceniać ani osądzać. Ale zastanawiam się jako ojciec, dzieci nie są wyłączone z tego świata. I przez te decyzje pokazywania wszystkiego od początku do końca światu, też w tym uczestniczą.
Justyna poczuła się zaatakowana przez Wolnego i ucinając temat stwierdziła, że "nie chciałaby tego wszystkiego tak dogłębnie analizować".
Wiesz co, każdy ma inny charakter, każdy inaczej podchodzi do takich spraw. Strasznie mnie ciągniesz za język, powiem ci. Ja nie wiem, czy słuchałeś, jak rozmawiałam z Marceliną przed momentem. Czasu nie cofniemy i nie chciałabym tego wszystkiego tak dogłębnie analizować. Przyjdzie na to czas - ucięła Żyła.