"Mniej glutenu, więcej tlenu" czy "Nie będę aktorzył"? Gdyby celebryci mieli hasła wyborcze, wreszcie byłoby na kogo głosować (ZDJĘCIA)
Chwytliwe hasło to ważna część kampanii. Na kogo oddalibyście swój głos?
21 października odbędzie się pierwsza tura wyborów samorządowych. Tego dnia Polacy wybiorą prezydentów, burmistrzów, wójtów i radnych miast.
W trakcie trwania kampanii kandydaci tradycyjnie obiecywali, co tylko mogli - budowę mostów, nowe linie metra, tańsze mieszkania, więcej miejsc parkingowych i państwowych żłobków. Jeden z kandydatów obiecał nawet wybudować w mieście... restaurację sieci fast food.
W zdobyciu głosów kandydatom pomóc mają także plakaty wyborcze i mniej lub bardziej chwytliwe hasła. Marian Kowalski pozował z groźnym psem na tle pomnika Piłsudskiego, obiecując, że gdy zostanie prezydentem Lublina, wprowadzi "zakaz homopropagandy". Adam Nowak z Bydgoszczy pokazał na plakacie brudne stopy i namawiał do "bycia sobą", a Wojciech Helmin przebrał się za Jamesa Bonda. Wszystkich przebił jednak Karol Malinowski z Bytowa, który reklamuje się prostym hasłem "Dam ci żyć".
Ponieważ show biznes niewiele różni się od polityki, postanowiliśmy przewidzieć, jakimi hasłami promowaliby się nasi celebryci, gdyby startowali w wyborach. Na którego z nich oddalibyście swój głos?
"Od prezydenta różni mnie tylko jedna literka" - ten słynny cytat z pewnością pomógłby Dorocie w zwycięstwie. Jako kandydatka, Doda byłaby za legalizacją broni i na tak dla polityki prorodzinnej.
"Stary człowiek i może. Rozruszam zdziadziałe urzędy" - jako radny, Kuba zadbałby przede wszystkim o rozrywki i udogodnienia dla seniorów.
"Wodę spuszczamy tylko przy zamkniętej klapie" - to autentyczny cytat z programu Perfekcyjna Pani Domu. Dla Gosi liczą się porządek, rodzina i finanse. Te trzy wartości byłyby podstawą jej programu wyborczego.
"Wszystkie sprawy załatwiam rano" - jak wiadomo, Zbyszek woli rano, więc Monika pewnie też.
"Trzeba posprzątać ten pierdolnik na kółkach" - jako radna, Magda nie będzie się patyczkować. Restauratorka przeprowadziłaby prawdziwą, polityczną rewolucję. Dla zwolenników - besos, dla przeciwników - "papaya i raus pod gruszę".
"Mniej glutenu, więcej tlenu" - gdyby Anna wygrała wybory, wykorzystałaby swoją pozycję do działania na rzecz zdrowia. Wprowadziłaby obowiązkowe diety i aktywność fizyczną dla każdego obywatela.
"Jestem z Ciebie bardzo dumna!" - Ewa zadbałaby o odpowiedni "kołczing" obywateli. Wszak wiadomo, że dobra motywacja może zmienić wszystko, nawet ustrój polityczny.
"Biczys to też ludzie" -* Magda wprowadziłaby obowiązkowe lekcje angielskiego dla każdego*.
"Bomba, gleba i pozamiatane" - Krzysztof zaprowadziłby rygor i porządek. Pod jego władzą nie uciekłby już żaden pyton.
"Nie będę aktorzył" - jeśli Goni powiedzie się wyborach, to Radek też ma szansę. Kandydat ujmuje szczerością i będzie inwestował w sport dla lokalnych społeczności.
"Wolne sutki!" - zamiast wolnych sądów. Kandydatka Maja promuje hipisowską miłość i brak cenzury.
"900+ dla wszystkich na ciuchy" - Sara przyznałaby każdemu bon na modowe wydatki. W końcu 900 złotych to "mało pieniążków".
"Zgłaszam się na kata" - zapomniany aktor i były chłopak Joli Rutowicz domaga się wprowadzenia kary śmierci. Zaproponował nawet, że... sam będzie ją wykonywał.
"Przytulam was kochani" - Edyta uprawiałaby politykę w stylu "peace & love". Propagowałaby ekologiczną żywność i budowała militarne szkoły dla młodzieży. Wszystko się da pogodzić, jeśli się bardzo chce.