Trwa ładowanie...
Przejdź na

Magda Gessler kontra Czarny Bawół: "To jest umieralnia. Tu się wchodzi jak do domu pogrzebowego"

79
Podziel się:

Widzieliście ten odcinek?

Magda Gessler kontra Czarny Bawół: "To jest umieralnia. Tu się wchodzi jak do domu pogrzebowego"

W 7. odcinku 18. sezonu Kuchennych rewolucji Magda Gessler odwiedziła Stare Czarnowo. W restauracji Czarny Bawół ćwierć wieku temu poznali się Anka i Irek, którzy wiele lat później z sentymentu postanowili wejść w jej posiadanie. Niestety, życie szybko zweryfikowało, że właściciele mają niewielkie pojęcie o gastronomii.

Knajpa, która dotychczas była jedną z najlepszych restauracji w okolicy, pod niewłaściwymi rządami szybko straciła renomę. Okazało się, że prezent na rocznicę ślubu nie był do końca udany. Zamiast sielanki i tętniącego życiem miejsca, pojawiły się długi i stres. Właścicielka skarży się, że bywają tygodnie (!), w których nikt nie odwiedza restauracji. Niepowodzenie w biznesie przekłada się na życie prywatne. Córka właścicieli przyznała, że mama bardzo podupadła na duchu.

Magda Gessler dotarła w końcu do Czarnego Bawoła. Niestety, zapach panujący w restauracji od razu odrzucił restauratorkę:

Jak wy tu wytrzymujecie? Przecież tu śmierdzi okrutnie - powiedziała i zajęła miejsce przy stole, by złożyć zamówienie: Poproszę flaki, kotleta de volaille oraz golonkę.

Na pierwszy ogień poszły flaki, które nie zdały egzaminu. Wbrew oczekiwaniom Magdy, były mrożone, a ilość tłuszczu pływająca na wierzchu zupy nie zachęcała do konsumpcji. Chwilę później na stół został podany kotlet de volaille:

Próba de vollaile. Sika - powiedziała Magda wbijając nóż w kotlet i obserwując, jak wypływa z niego masło. To jest smażone na jakimś gównianym tłuszczu - powiedziała.

Golonka okazała się być gwoździem do trumny:

To jest ohydne, zabierzcie to. Kapusta jest niejadalna. To nie jest pieczone tylko wrzucone do frytownicy. To nie jest jedzenie, a szopka. Za komuny by przeszło, teraz już nie. Do widzenia - rzuciła na odchodne.

Na drugi dzień Magda zaprosiła na rozmowę właścicieli lokalu:

Wchodzi się tu jak do domu pogrzebowego. Nie można pieczonej golonki odgrzewać we frytownicy. Pani nie ma pojęcia o gotowaniu - zaczęła.

Właściciele opowiedzieli miłosną historię wejścia w posiadanie restauracji. Jednak sentymenty nie zrobiły wrażenia na Magdzie, która poprosiła właścicielkę, by zrobiła sobie krótką przerwę na spacer i w tym czasie postanowiła przepytać córkę właścicielki, w czym tak naprawdę tkwi problem. Szybko udało się ustalić, że właścicielka knajpy jest bardzo zmęczona niepowodzeniami, a swój stres przerzuca na pracowników. Po wizycie w kuchni okazało się, że od czasów PRL-u niewiele się w Czarnym Bawole zmieniło:

Stanęłyście w miejscu jakieś 30 lat temu. Tak się nie gotuje dzisiaj. Poproszę na jutro o prawdziwą golonkę, zupę szczawiową, kurczaka faszerowanego po polsku i barszcz ukraiński - zwróciła się do kucharek.

Przyszedł czas na test przygotowanych potraw. Najlepiej wypadły kucharki, które przygotowywały mięsa - cielęcinę i kurczaka. Zupy kolorem i konsystencją przypominały budyń i niestety, nie obroniły się smakiem. Jednak dwie dobre potrawy wystarczyły, by w głowie Magdy zrodził się pomysł, jak reanimować tętniące niegdyś życiem miejsce:

Miejsce będzie się nazywało Biały Bawół. Wszystko będzie pomalowane na biało, będzie sterylnie i czysto. Będzie tatar ze śledzia, krem z białych warzyw i kalafiora, a na drugie danie będą dwie możliwości: pstrąg panierowany w mące z migdałów lub polędwica - opowiedziała Gessler o pomyśle na nowe życie restauracji.

Kolacja przebiegła bezproblemowo, a goście byli zachwyceni serwowanymi potrawami. Po kilku tygodniach Gessler wróciła do Białego Bawoła, by sprawdzić, jak radzą sobie po rewolucji:

Karta jest fatalna. Karta jest w ogóle niezachęcająca. Szpitalne smaki - powiedziała Gessler po spróbowaniu zupy krem według własnego przepisu. Zero soli, rozumiem, że ktoś, kto ma nadciśnienie może się tu stołować. Widać, że czegoś chcą i czegoś się nauczyli, ale wciąż jest daleka droga - podsumowała.

Planujecie odwiedzić tę knajpę?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(79)
Gość
6 lat temu
Nikt nie chce jeść w cuchnącym i zakiszonym miejscu! To chyba logiczne. Jak można nie wietrzyć pomieszczeń ja się pytam??
Gość
6 lat temu
Fajna ta Gesler tyle lat a taka energia. Brawo
Gosik
6 lat temu
Niezły prezent na rocznicę jej zrobił
Gość
6 lat temu
Brak porozumienia między małżonkami prowadziło i będzie prowadzić do klapy tego miejsca, szkoda bo młode dziewczyny bardzo naturalne i pozytywne
Gość
6 lat temu
Pudlu co odwaliłeś że znowu musisz przepraszać?
Najnowsze komentarze (79)
Gość
6 lat temu
magda przeciez to nie ty robisz te rewolucje tylko porzadni kucharze ty to nawet wody na herbate nie ugotujesz bo kto widzial zeby plastik cos robil rewolucje to trzeba tobie przeprowadzic
JaToJa
6 lat temu
prawda jest taka ze restauracji miejsc gdzie można coś fajnego zjeść w Polsce jest dużo i mało. Dużo bo coś można znaleźć na każdym kroku, mało bo będzie to oznaczać mikrofalówkę i danie z zamrażarki.....dlatego będąc w kółko w "drodzę" MD, Olrlen itd. bo czasem jak by to nie było smutne nie ma szans na dobre i "bezpieczne "pierogi". PS Cena na prawdę ma znaczenie drugorzędne...
Gośćjk
6 lat temu
Córeczka ładniutka
gość
6 lat temu
Murzyny by zjedli .:)
xxxxxxxxxxxx
6 lat temu
jak sie idzike gotowac to kłaki sie wiaze bo zadna przyjemnosci jesc z kłakami a co zrobiła w bukowinie tatrzańkiej zrobia rewolucje a pare mr dalej postawiła swoja resteuracje i kobieta sie powiesiła super no nie
gość
6 lat temu
Dom pogrzebowy kojarzy mi się z kolorem fioletowym. Nie lubię tego koloru, boję się wręcz.
Gość
6 lat temu
Chociaż byście do końca przytoczyli jej wypowiedź... na końcu stwierdziła, że miejsce warte jest odwiedzenia i wcale tak bardzo nie skrytykowała! Byłam przejazdem i bardzo polecam. Jedzenie pyszne! :)
Gość
6 lat temu
Chyba jest coś nie tak. Ma robić rewolucję w kuchni a nie w życiu właścicieli lokalu. Może zmieni kolor swoich włosów? Ingeruje tam gdzie nie powinna.
tyyyt
6 lat temu
Jakość zdjęć poraża, to chyba 8K.
gość
6 lat temu
nudny ten nowy sezon tak samo jak Ameryka express
gość
6 lat temu
madzia ty p******a chamico kto cię chce ogladac a włosy z doczepami wyglądają jak mop
gość
6 lat temu
Nie rozumiem jak to jest, ze te knajpy wywalają tyle kasy na udział w programie, zamiast zrobić remont i zastanowić się czego jak klienci oczekiwaliby od takich miejsc.
gość
6 lat temu
Ja mam taką zasadę, ze jak wchodzę do jakiejkolwiek restauracji i tam śmierdzi fryturą/ smażonym olejem to znaczy, ze natychmiast należy wyjść i niczego tam nie zamawiać. Smród taki świadczy o niedbalstwie właścicieli, tym, ze maja wywalone na komfort gościa, braku odpowiedniego zaplecza technicznego (brak dobrego wyciągu, niewymieniane od miesięcy filtry), skąpstwie (ten sam olej używany wielokrotnie) co na pewno odbija się też w jakości pozostałych, najpewniej również najtańszych lub "recyklingowanych" jak ten olej składników, z których robione są dania oraz panującym w kuchni brudzie (bo kucharz, który nie czuje, ze śmierdzi w całym lokalu nie przejmuje się też tym jak wygląda zaplecze i kuchnia). Nie mówiąc juz o tym, że po wyjściu z takiego miejsca śmierdzą ci na 2 metry ubrania, włosy - fuj! Wstyd stanąć obok kogokolwiek. Obrzydliwe! Brudasom i śmierdziuchom mówimy "NIE". Pamiętajcie: jak śmierdzi na sali jedzenie będzie obleśne!
gość
6 lat temu
co ta baba ma z tym słownictwem! tylko wulgaryzmy i obrzydliwości czy jest w niej cos empatycznego!
...
Następna strona