Paulina Sykut-Jeżyna jest jedną z bardziej znanych prezenterek Polsatu. Szerszej publiczności dała się poznać głównie jako prowadząca Must Be The Music i Tańca z gwiazdami. Obecnie Paulina oprócz ugruntowanej pozycji na płaszczyźnie zawodowej, może poszczycić się również udanym życiem prywatnym. Gwiazda od kilku lat spełnia się jako szczęśliwa żona i mama. Dziennikarka w 2011 roku wyszła za mąż za Piotra Jeżynę, a 5 lat później powitała na świecie córeczkę, Różę. Para jest ze sobą od przeszło…20 lat! Jest to niewątpliwie jedna z nielicznych par z show biznesu, która "wytrzymała" ze sobą aż tak długo.
Niestety życie Sykut-Jeżyny nie zawsze było tak idealne. Prezenterka w najnowszym wywiadzie dla Onetu, zdradziła, że jej ojciec zmarł, gdy miała zaledwie 4 lata:
Byłam córeczką tatusia, więc siłą rzeczy odczuwałam przede wszystkim ogromny smutek, który udzielał się wszystkim. Tata zmarł mojej mamie na kolanach w szpitalu - wyznała Paulina.
37-latka wspomina, że był to bardzo ciężki czas dla całej rodziny, a w szczególności dla jej mamy. Utrzymanie trójki dzieci spadło właśnie na jej barki. Jak można się domyślić, bycie samotnym rodzicem nie było dla mamy Pauliny łatwym zadaniem. Bywały takie chwile, gdy w domu prezenterki nie zawsze starczało na podstawowe rzeczy:
Pamiętam widok mamy, siedzącej przy stole w kuchni, ogromnie smutnej i płaczącej. Nikt z nas nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić, ile musiało ją to kosztować, jak strasznie musiało być jej ciężko, kiedy na przykład w domu był tylko chleb ze smalcem. Bo były i takie chwile. Czasem było widać, że nie ma pieniędzy w domu…
Mimo wszystko, gwiazda twierdzi, że taka, a nie inna historia ukształtowała jej charakter i to właśnie mamie zawdzięcza to, kim dzisiaj jest:
Dużo ważniejsze jest - być, mieć miłość w domu, spokój, zawodowo się rozwijać. Tak zostałam wychowana, za co jestem i będę mojej mamie do końca życia wdzięczna - skwitowała dziennikarka.