Dominika Gawęda rok temu wyszła za mąż za gitarzystę zespołu Pectus - Macieja Szczepanika. Piosenkarka zarzekała się, że nie będzie wypowiadała się na temat swojego życia prywatnego. Swoją obietnicę złamała już dzień po ślubie, publikując w Internecie zdjęcia z ceremonii.
W ramach ochrony swojej prywatności Dominika wraz z liderem zespołu Blue Café, Pawłem Rurakiem Sokalem udzieliła wywiadu Plejadzie, w którym wspomina, jakie emocje towarzyszyły jej w dniu ślubu i jakie towarzyszą jej teraz.
Wszystko odbyło się zgodnie z planem, tak jak sobie to wymarzyłam. To był ślub jak z bajki. Mogę zdradzić, że podczas ceremonii zaślubin zespół zagrał moją ukochaną piosenkę "Someday my prince will come" z "Królewny śnieżki". To była pełnia szczęścia! (...) Wiele osób mnie straszyło, że po ślubie wszystko się zmienia na gorsze. Przyjmowałam to do wiadomości, ale chciałam przekonać się o tym na własnej skórze. I rzeczywiście wiele się zmieniło, ale tylko na lepsze - wyznaje wokalistka.
Trzy grosze do rozmowy dorzucił także lider Blue Cafe, Paweł Rurak Sokal. Słynący z mocnej ręki muzyk wspominał rozstanie zawodowe z Tatianą Okupnik.
Z tego, co wiemy, u Tatiany wszystko dobrze. Prasa podała, że ma już drugie dziecko, więc gratulujemy. Natomiast od kilkunastu lat nie mamy z nią żadnego zawodowego kontaktu. Tatiana chciała tworzyć swoją muzykę i robić solową karierę. My chcieliśmy dalej grać pod szyldem Blue Café. Nasze drogi w naturalny sposób musiały się więc rozejść - opowiada nieco chłodno Paweł.
Przypomnijmy, że rozstanie Tatiany z Blue Café nie było takie naturalne, jak wspomina to Sokal. Piosenkarka po odejściu od zespołu opowiadała, że miała dość nakazów i zakazów Pawła. Prace w zespole wspominała zaś jako traumatyczną, więc wymijający komentarz Sokala można uznać za co najmniej chłodny.