Kinga Korta jest jedną z tych celebrytek, które doświadczyły ataków tzw. "instamatek" już od pierwszych chwil, gdy pochwaliła się wieścią o ciąży. "Żonie Hollywood" zarzucano przede wszystkim, że nie ma już 20 lat i poród w jej wieku może być ryzykowny. 50-letnia Korta jednak nie przejmowała się internetowymi komentarzami i skupiła się na macierzyństwie.
Gdy na świat przyszedł jej syn Greyson, życie skupionej wcześniej głównie na sobie Korty zupełnie się zmieniło, podobnie jak jej profil na Instagramie. Kinga chętnie publikuje zdjęcia z wózkiem, nosidełkiem, jak i samym dzieckiem. Szczęśliwa i przejęta mama dzieli się też refleksjami dotyczącymi tej nowej roli.
W ostatnim poście celebrytka pozuje ze swoim synkiem przy piersi. Świadoma lawiny komentarzy, zaznacza:
Moje dziecko ma 4 miesiące i tak, wciąż karmię go piersią i kołyszę do snu. Chciałabym móc zamrozić czas. Życie mija tak szybko.
Uwagę zwraca też jej "wyprasowana" twarz, która raz na jakiś czas zmienia rysy. Zdaje się, że Kinga znów odmłodniała o parę lat.
Śledzicie ją na Instagramie?