Kim Kardashian dała się poznać szerszej publiczności jako żądna sławy celebrytka, która zrobi dosłownie wszystko, aby jej imię nie schodziło z pierwszych stron gazet. W swoim dążeniu do osiągnięcia "popularności absolutnej", 37-latka zaczęła eksperymentować z chirurgią plastyczną, upodobniając się do figury woskowej, która z biegiem czasu coraz mniej przypomina istotę ludzką.
Wnioskując po najnowszym wywiadzie gwiazdy dla magazynu Richardson, Kardashianka wcale nie zamierza skończyć ze wzbudzaniem kontrowersji. Wywiad gwiazdy, w którym opowiada, że "czuje się nieswojo, gdy rozmawia o seksie", i że "prywatnie jest nieśmiała i niepewna" został opatrzony odważną sesją. Na zdjęciach słynnego fotografa Stevena Kleina możemy podziwiać roznegliżowaną Kim przybierającą niedwuznaczne pozy i wpatrującą się pustym wzrokiem w obiektyw aparatu.
To zabawne, w domu jestem dużo bardziej konserwatywna niż moje alter ego - opowiedziała Kim w rozmowie z Bretem Eastonem Ellisem, autorem książki American Psycho. Moja "publiczna osobowość" jest szalona, bardzo seksualna. Ale czuję się nieswojo, kiedy mówię o seksie i, szczerze mówiąc, jestem dużo bardziej konserwatywna w tym temacie, niż komukolwiek mogłoby się wydawać. Jestem tak próżna... Mogę leżeć na sesji zupełnie naga przed pięćdziesięcioma osobami, które robią zdjęcia, ale jeśli jestem w łóżku w sytuacji intymnej, jestem nieśmiała i niepewna. Zdecydowanie mam dwie różne osobowości. Myślę, że macierzyństwo sprawiło, że jestem bardziej pewna siebie i że potrafię być "seksowna publicznie".
Przy okazji Amerykanka pochwaliła się, iż urodzenie dziecka pomogło jej odkryć swoją seksualność i sprawiło, że nauczyła się epatować erotyzmem w rozbieranych sesjach.
Przytyłam 25-30 kilogramów w trakcie ciąż i czułam się tak niepodobna do siebie i tak niepewna... Po prostu czułam się źle w swoim ciele. Internet śmiał się ze mnie, porównując mnie do wielorybów! Nie schudłam zbyt szybko, ale powiedziałabym, że osiem miesięcy po ciąży miałam prawdopodobnie najlepsze ciało w swojej karierze. Myślałam sobie: "Zrobiłam to. Zrzuciłam cały ten ciężar sama. Czuję się lepiej niż kiedykolwiek!". Po prostu przeszłam przez ciężkie chwile, dzięki czemu czułam się wzmocniona, gdy robiłam nagie zdjęcia.