Medialna kariera Justyny Żyły, do niedawna pozostającej w cieniu męża, skoczka narciarskiego Piotra, rozpoczęła się tuż po zakończeniu zimowych igrzysk w Pjonczangu. Ujawniła wtedy w Internecie, że "nasz wspaniały Piotr" zostawił ją z dziećmi i zamieszkał u kochanki. Wprawdzie nastąpiło to ponad pół roku wcześniej, w czerwcu zeszłego roku, jednak Justyna czekała z ujawnieniem tej informacji. Być może chciała w ten sposób podsumować już i tak nieudany sezon męża.
Po jej wyznaniu stało się wprawdzie jasne, że małżeństwa nie da się już uratować, za to Justyna pławiła się w chwilowej sławie.
Pierwszą poważną propozycję złożył jej Playboy. Żyłowa chętnie skorzystała z okazji do tego, by rozebrać się na baranicy, a w wywiadzie ogłosiła zachęcająco, że po odchowaniu dzieci przyszedł czas, by pomyśleć w końcu o sobie.
Upragniona propozycja z Tańca z Gwiazdami wprawdzie dotąd się nie pojawiła, jednak w międzyczasie Justyna odkryła swoje powołanie do gotowania na tatrzańskich halach, lansowania się na ściankach i w programach śniadaniowych, a ostatnio także talent literacki.
Początkowo miała zająć się pisaniem książki kucharskiej, ujawniając przy okazji sekrety życia z Piotrkiem. Ostatecznie jednak wydawca postanowił inaczej rozłożyć akcenty. Teraz ma być znacznie więcej o sekretach, a mniej o gotowaniu. A właściwie wcale. Magazyn Party podał, że Justyna ma zamiar napisać książkę... o skoczkach narciarskich.
Justyna opisze swoje życie i zdradzi tajemnice polskich skoczków - potwierdzał informator magazynu. W ten sposób zamknie ważny dla siebie rozdział.
To prawda, że otrzymałam propozycję wydania książki - komentowała zdawkowo. Wygląda jednak na to, że cała sytuacja chyba ją przytłoczyła, bo w poniedziałek wieczorem na Instagramie... zdementowała te wiadomości.
Na uderzenie w moją rodzinę czy znajomych nie mogę się zgodzić - napisała, pokazując zdjęcie drzew. Nie zamierzam napisać żadnej książki ujawniającej kulisy życia skoczków.
Z jednej strony poczuliśmy ulgę, ale z drugiej Justyna nie zaprzeczyła, że nie napisze żadnej książki... Jak myślicie, jednak coś wyda?