Nietęgie miny byłego i obecnego męża Kaczyńskiej na "rodzinnym spotkaniu" w Sopocie... (ZDJĘCIA)
Marta nie wydawała się odczuwać dyskomfortu z powodu obecności nowej rodziny jej byłego męża. Jej najnowszy małżonek nie był chyba równie wyrozumiały.
Życie prywatne Marty Kaczyńskiej od dawna jest skomplikowane bardziej od scenariusza Mody na sukces. Choć córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej ma na koncie dwa rozwody i trzy śluby, nie przeszkadza jej to w byciu "głosem moralności" dla czytelników prawicowej prasy.
PRZYPOMNIJMY: Kaczyńska znów popisała się ignorancją w felietonie? Internauci szybko jej to wytknęli...
Poglądy Kaczyńskiej mogą dziwić o tyle bardziej, że sama jest najlepszym przykładem na to, jak skomplikowane bywają rodzinne relacje. Ostatnio Marta mogła pokazać, jak żyje się w jej "nowoczesnej rodzinie", gdy na spacerze w Sopocie spotkała swojego byłego męża, Marcina Dubienieckiego, i jego obecną partnerkę, Katarzynę M., którym towarzyszył malutki syn, Marcel.
Kaczyńska na sopocki hipodrom przyszła w towarzystwie swojego trzeciego męża i urodzonego na początku sierpnia synka. Wszyscy razem spotkali się tam, by kibicować młodszej córce, 11-letniej Martynie, w zawodach jeździeckich.
Choć Marta i Marcin starali się robić podczas tego spotkania dobrą minę do złej gry, to Zieliński nie był chyba tym zachwycony. Biznesmen nie brał udziału we wspólnych rozmowach, lecz z posępną miną pchał wózek z synem z daleko od eksmęża swojej żony.
Zobaczcie, jak wyglądało spotkanie Kaczyńskiej i Dubienieckiego. To dobrze, że dla dobra córek zachowali bliskie kontakty?
ZOBACZ TEŻ: Córka Kaczyńskiej POKAZUJE BRATA!
Marcin Dubieniecki na sopocki hipodrom przyszedł ze swoją partnerką, Katarzyną M., którą "rozwiódł" z Arturem Borucem. Parze towarzyszył ich kilkumiesięczny syn, Marcel.
Marcie towarzyszył zaś jej trzeci mąż, Piotr Zieliński, który dumnie prowadził wózek z ich dwumiesięcznym synkiem.
Corka Kaczyńskiej i Dubienieckiego, 11-letnia Martynka, od dawna pasjonuje się jazdą konną. Obojga rodziców nie mogło więc zabraknąć na zawodach z jej udziałem.
Mimo dość niezręcznej atmosfery, z twarzy Kaczyńskiej nie schodził uśmiech.
Dubieniecki nie krył radości z opieki nad małym Marcelem. Chętnie nosił go na rękach i robił mu zdjęcia.
W pewnym momencie Dubieniecki posadził małego na koniu, którego dosiadała Martyna.
Podczas gdy Katarzyna M. robiła rodzeństwu zdjęcia, Kaczyńska przyglądała się wszystkiemu z uśmiechem.
Wygląda więc na to, że Marta i Marcin, mimo burzliwego rozstania, postanowili zakopać topór wojenny dla dobra swoich córek.
Radości ze spotkania zdawał się nie podzielać jednak Piotr Zieliński.
Jak udało nam się ustalić, biznesmen w tym samym czasie spacerował z synem w bezpiecznej odległości od miejsca, w którym z byłym mężem spotkała się jego nowa żona.
Wygląda więc na to, że Zieliński nie jest fanem eksmęża Marty. Dziwicie mu się?