Viola Piekut, nazywana niegdyś "polską Verą Wang" od lat jest jedną z ulubionych projektantek polskich gwiazd, choć nie jesteśmy pewni, czy określenie "projektantka" w jej przypadku jest właściwe. Piekut z upodobaniem bowiem "inspiruje się" cudzymi pomysłami. Wiele sukienek sygnowanych jej nazwiskiem jest po prostu gorzej uszytą kopią kreacji od zagranicznych projektantów. Plagiatorką wprost nazwały ją swego czasu Kaja Śródka, Joanna Horodyńska i Dorota Wróblewska.
Choć to niesłychane, pomimo tylu zarzutów Piekut wciąż cieszy się popularnością wśród polskich celebrytek, które najwyraźniej lubią wyglądać jak tańsza kopia zachodnich gwiazd. We wtorkowy wieczór licznie stawiły się na pokazie jej nowej kolekcji.
Jedną z zaproszonych była Anna Lewandowska, która prężyła się na ściance w aksamitnej, granatowej sukience. Uwagę przyciągał dekolt do pasa i fakt, że żona Roberta nie założyła stanika. To jedna z najodważniejszych jak dotąd stylizacji trenerki. Całości dopełniały wysokie kozaki i niewielka torebka-puzderko. 30-latka zrezygnowała z biżuterii, za to mocno wygładziła włosy i postawiła na świetlisty makijaż.
Dobrze wyglądała?