Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kasia Cichopek wyznaje w "Gali": "Po narodzinach dzieci nie umiałam być kobietą. Zatraciłam się w tym wszystkim"

77
Podziel się:

Katarzyna wyznaje, że kiedy na świecie pojawiły się dzieci, stały się ważniejsze od Marcina. "Zamykanie się z dzieckiem w domu jest niedobre, nie tylko dla matki, ale też dla niego". 

Kasia Cichopek wyznaje w "Gali": "Po narodzinach dzieci nie umiałam być kobietą. Zatraciłam się w tym wszystkim"

Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel w tym roku obchodzą dziesiątą rocznicę ślubu. Ich miłość zaczęła się jesienią 2005 roku na parkiecie Tańca z gwiazdami. W najnowszym wywiadzie dla Gali Kasia przyznaje, że podczas wspólnych treningów tak polubiła Marcina, że nie wyobrażała sobie, by po finałowym odcinku mogło go zabraknąć w jej życiu.

W pewnym momencie zaczęłam zauważać, że brakuje mi Marcina - wyznaje. Kiedy kończyliśmy treningi, proponowałam wspólny lunch albo kawę. Chciałam, żeby był blisko. Kiedy zaczęliśmy się spotykać, wydawało mi się, że Marcin to moja bratnia dusza, druga połówka jabłka.

Na ich ślub w Zakopanem trzy lata później przyszły tłumy. Cichopek była wtedy u szczytu kariery. To były czasy, gdy nie mogła się bez niej obejść żadna większa impreza Polsatu, a Nina Terentiew wysyłała po nią helikopter, żeby zdążyła ze wszystkimi zobowiązaniami. Do czasu aż Katarzyna zaszła w ciążę. Wtedy powiało chłodem. Podobno naraziła się "Carycy" tym, że nie omówiła z nią zawczasu swoich planów rodzicielskich. Za karę została odsunięta od prowadzenia programu Jak Oni śpiewają.

To i nieudana inwestycja mieszkaniowa położyły się cieniem na małżeństwie Kasi i Marcina. Ich kłopoty finansowe zaczęły się podobnie jak tysięcy polskich rodzin - od zaciągnięcia wielkiego kredytu we frankach szwajcarskich na 500-metrową rezydencję w Wilanowie. Niestety, zaraz potem przyszedł kryzys ekonomiczny, ceny walut wzrosły, a nieruchomości zaczęły tanieć. Od tamtej pory nie pojawiła się szansa na sprzedaż domu za cenę zbliżoną do tej, za którą go kupili, czyli trzy miliony złotych w stanie surowym. Ich miesięczne raty za niesprzedawalny dom aktualnie mogą wynosić nawet kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.

Jednocześnie Katarzynę pochłonęło macierzyństwo, do tego stopnia, że, jak sama przyznaje, mąż zszedł na dalszy plan.

Trochę tak - przyznaje w Gali. Muszę się do tego przyznać. Mój błąd, mea culpa. Byliśmy wyjątkowo zgodni do momentu, gdy urodził się nasz syn Adaś. Kiedyś nasze życie towarzyskie kwitło. Odkąd zostałam mamą, poświęciłam się dzieciom w stu procentach. Oczywiście, to w zasadzie nic złego, ale teraz wiem, że we wszystkim trzeba znaleźć równowagę. Zamykanie się z dzieckiem w domu jest niedobre nie tylko dla matki, ale też dla niego. Nie umiałam być kobietą. Zatraciłam się w tym wszystkim i potrzebowałam czasu, by ułożyć swój system wartości. Pierwszy etap tacierzyństwa jest trudny dla mężczyzny. Kobiety są biologicznie zaprogramowane na opiekę nad dzieckiem, facet musi to wypracować.

Był to czas, gdy Marcina można było spotkać ze znajomymi na mieście, podczas gdy Cichopek siedziała w domu z synkiem. Pojawiły się plotki o rozstaniu. Podobno Hakiel wyprowadził się nawet z domu.

Pamiętam, że w pewnym momencie poczułem się przytłoczony nową rzeczywistością - wspomina z perspektywy czasu. Opieka nad dziećmi, praca, humory Kasi, to wszystko zaczęło mnie przerastać. Nie umiałem też odpuścić życia towarzyskiego, weekendów spędzanych ze znajomymi, wspólnych wyjść.

Na szczęście z czasem się ułożyło i obecnie Cichopki mogą się chwalić na okładce Gali, że "stworzyli szczęśliwą rodzinę". Gratulujemy!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(77)
Gość
5 lata temu
Bo jak się pojawia dziecko to wszytko się zmienia. To jest szok, zupełnie coś innego czego się spodziewasz, totalne rewolucja. Ja wspominam pierwsze dwa miesiące jako koszmar, mimo, że kocham nad życie mojego syna. O tym się nie mówi, bo media karmią nas wizja idealnego rodzicielstwa z roześmianymi rodzicami i bobasami. A potem przychodzi rzeczywiśc i jest cholernie trudna a ty myślisz, że wszyscy sobie radzą tylko nie ty. Sopiero po jakichś 3 miesiącach zaczyna być fajnje. Wiecej powinno poświęca się temu, jakie to ciężkie.
Gość
5 lata temu
Fajnie ludzie, Kasia taka ladna, powodzenia w dalszym zyciu
Aga
5 lata temu
Swietna kobietka;) i mama;) ja tam bym chciala miec taka. werwe w sobie z dwojka dzieci i praca... mega pozytywna para...z usmiechem na twarzy... nie marzekajaca.... lubie
Gość
5 lata temu
Mam to samo...
Gość
5 lata temu
Mam trójkę dzieci i jak się chce, to i dla męża się znajdzie trochę czasu. Jeśli oczywiście pomoże też przy domowych obowiązkach ;-)
Najnowsze komentarze (77)
gość
5 lata temu
Kasia miałam tak samo. Mój mąż również nie mógł tak szybko zrezygnować ze swojego towarzystwa imprezowego. Ale moje modlitwy do PANA JEZUSA zdziałały cuda. Teraz jest już dobrze między nami.
Gość
5 lata temu
Tez tak mam.przed ciążą obiecywalam sobie czego to u nas nie będzie wielkie plany i założenia np.ze męża nigdy nie zaniedbam itd.a później przychodzi rzeczywistość i bum wszystko bierze w łeb.dziecko staje się centrum świata, miłość i więź, obowiązki kolki problemy ze zdrowiem u dziecka i człowiek się zatraca. Tak jak powiedziała Pani Kasia to nic złego ale zapomina się o sobie a to nie jest dobre; (
Gość
5 lata temu
To wina kredytów bo jak się urodzi dziecko każdy boi się pytania mamo tato kolana wytarte ręce wytarte usta wytarte a kredyt dlaczego niespłacony
gość
5 lata temu
Dnop, ta t**a krowa nie odpuści nigdy.
gość
5 lata temu
jaki ekspert nie mogę kobiety mają dzieci i radzą sobie ze wszystkim a pyza daje dobre rady albo użala sie nad sobą pożal się pani psycholog
Gość
5 lata temu
Wez wyluzuj
Gość
5 lata temu
Kobieto ty cały czas jesteś przytępiona i żałosna..Inne kobiety muszą sobie radzić a ty beztalencie nie umiałaś się zabezpieczyć przed ciążą..
Anna
5 lata temu
Pewnie nie tylko u Ciebie ;)
Gość
5 lata temu
Co kapucha sie rozchlapciala?????
gość
5 lata temu
Życie...
gość
5 lata temu
Powiedziala glosno,to czego doswiadcza wiele malzeństw,ale nie przyznają sie do tego..Zycze wielu lat szczęścia i pomyślności.
Gość
5 lata temu
To jest bardzo ciężki okres dla małżeństwa
Gość
5 lata temu
Prawdę mówi i współczuję jej tego kredytu!
gość
5 lata temu
taaaa, jest to ciężkie, szczególnie dla kobiet z EFEKTEM ZAJĄCA :///
...
Następna strona