Khloe Kardashian długo nie mogła znaleźć szcześcia w miłości. Marzenia o trwałym związku i macierzyństwie spełniły się, kiedy poznała koszykarza Tristana Thompsona. Wszystko szło dobrze do momentu, kiedy na dwa dni przed porodem do mediów przedostały się zdjęcia przyszłego ojca wchodzącego do hotelu w towarzystwie striptizerki.
Koszykarz ponoć błagał Khloe o wybaczenie i nieszczególnie długo musiał zabiegać o drugą szansę. Celebrytka uznała, że niewierny chłopak nadal "daje jej poczucie bezpieczeństwa", a o to, by nie zdradził jej więcej w przyszłości, zatroszczyła się przedsiębiorcza mama: Tristan zapłaci 10 MILIONÓW za każdą kolejną zdradę. Tak, to pomysł Kris...
Przez lato Khloe i Tristan mieszkali razem z córką w Los Angeles, ale problemy zaczęły się, kiedy sportowiec musiał wrócić na sezon ligowych rozgrywek do Cleveland. W początkowej wersji Kardashianka miała przeprowadzić się z córką do niego, stwierdziła jednak, że nie chce zamieszkać na stałe zdala od rodziny i przyjaciół. Uznała, że będzie partnera odwiedzać, ale podobno i realizacja tego planu nie wychodzi jej najlepiej. Co więcej, Khloe ponoć w ogóle za Thompsonem nie tęskni.
Wygląda na to, że dla niej to już koniec. Trudno powiedzieć dlaczego w pewnym momencie wszystko między nimi było w porządku, a potem spędzali coraz więcej czasu osobno i Khloe trzymała się świetnie. W ogóle nie sprawia wrażenia zasmuconej faktem, że nie jest teraz u boku Tristana w Cleveland. Dojrzała do momentu, kiedy wreszcie wie, czego chce w życiu. Zrozumiała, że nie jest to związek z Tristanem - zdradza źródło portalu Hollywoodlife.
Jeśli wierzyć spekulacjom amerykańskich mediów, Khloe już szykuje się do walki o prawa rodzicielskie i będzie chciała zachować pełną władzę rodzicielską. Na pewno nie zgodzi się na to ojciec True, który ma zabiegać o podzielenie praw do opieki nad córką.
Zaskoczeni?