Sinead O'Connor od trzech lat walczy z depresją, która doprowadziła ją na skraj załamania nerwowego. Konflikty z rodziną, brak zrozumienia i samotność popchnęły ją do targnięcia się na życie. Na szczęście za każdym razem pomoc przychodziła w porę, jednak stan psychiczny gwiazdy wciąż nie należy do stabilnych.
W połowie sierpnia wokalistka w otwartym liście do papieża Franciszka poprosiła o przesłanie certyfikatu, poświadczającego ekskomunikę.
Choć dwa miesiące temu przyczyny powrotu Sinead do konfliktu z Kościołem katolickim były nieznane, tak teraz powód jej prośby o certyfikat potwierdzający ekskomunikę staje się jasny. Wokalistka za pośrednictwem Twittera poinformowała, że zmieniła nazwisko i... wyznanie. Od teraz Sinead O'Connor nazywa się Shuhada Davitt i jest wyznawczynią islamu:
Chciałabym ogłosić, że jestem dumna z tego, że zostałam muzułmanką. To naturalna konkluzja podróży każdego inteligentnego teologa. Wszystko prowadzi do islamu. Zostanie mi nadane nowe imię. To będzie Shuhada - napisała.
Davitt przyznała również, że zaczęła już nosić hidżab. Na potwierdzenie swoich słów, gwiazda zamieściła w sieci kilka zdjęć i wideo, na którym wzywa wyznaców islamu do modlitwy.
Myślicie, że odnajdzie spokój w Allahu i uda jej się powstrzymać w końcu wewnętrzne demony czy to po prostu kolejna próba zwrócenia na siebie uwagi?