Anna Lewandowska swoją filozofię życiową, plany treninowe, jadłospisy i złote rady próbuje przekazywać fanom na wszelkich dostępnych platformach. Od lat z powodzeniem prowadzi bloga, jej konto na Instagramie obserwuje dwa miliony internautów, a imperium biznesowe żony Roberta obejmuje płyty z ćwiczeniami, cykliczne obozy treningowe, markę zdrowej żywności czy wreszcie "centrum" w Warszawie.
Trenerka nie rezygnuje z bardziej tradycyjnych form przekazu - książęk. W przeciwieństwie do publikacji większości celebrytów, wszystko wskazuje na to, że na jej dzieła jest spory popyt. Lewandowska w sobotę zagościła nawet na Targach Książki w Krakowie. Na Instagramie relacjonowała spotkania z fanami, którzy mogli liczyć na rozmowę z idolką, jej podpis i zdrowego batonika.
Lewandowska "podała dalej" również relacje zaprzyjaźnionego profilu, gdzie pokazana jest kolejka zgromadzona pod miejscem imprezy. Na czterodniowe targi zaproszono 615 Wystawców z 20 krajów i blisko 781 autorów.
Myślicie, że wszyscy faktycznie przyszli dla Lewandowskiej?