Co media często lubią wypominać Meghan Markle, książę Harry nie jest jej pierwszym mężem. W 2010 roku aktorka poślubiła Trevora Engelsona, którego poznała, gdy produkował jeden z filmów z jej udziałem. Rozwiedli się po zaledwie trzech latach małżeństwa i oboje zdążyli już ułożyć sobie życie na nowo.
Aktualnie Meghan spodziewa się swojego pierwszego dziecka, ale okazuje się, że plany macierzyńskie miała już z pierwszym mężem. Jak podaje Daily Mail przedsiębiorcza aktorka podsunęła producentowi do podpisu kontrakt, który zobowiązywał go do tego, że w razie, gdyby mieli zostać rodziacami, po porodzie będzie opłacać opiekunkę do dziecka, poniesie też koszty dietetyka i trenera personalnego, którzy pomogą Markle odzyskać figurę.
Wiedziała że w jej rodzinie przeważa "ciężki" typ sylwetki i wizja przytycia ją przerażała, zwłaszcza, że jej kariera w tamtym momencie nabierała rozpędu. Zawsze, kiedy trochę przytyje, od razu widać to po jej twarzy - tego się obawiała i chciała być gotowa do pracy przed kamerą w krótkim czasie po urodzeniu dziecka - twierdzi znajomy Meghan.
W sporządzenie kontraktu aktorka nie zaangażowała prawników, ale mimo nieformalnego charakteru umowy, Meghan traktowała zapisane tam punkty bardzo poważnie.
Trevor wiedział, że poślubił osobę, dla której wygląd jest bardzo ważny, która jest wrażliwa na punkcie niedoskonałości swojego ciała. Zgodził się na wszystko, by ją uszczęśliwić - dodaje źródło.
Małżeństwo rozpadło się, zanim para zdecydowała się na dziecko. W obecnej sytuacji Meghan raczej nie będzie musiała się martwić o fundusze na dietetyka i trenera po urodzeniu dziecka.
Co sądzicie o takim "kontrakcie"?