Marta Kaczyńska lubi uchodzić za obrończynię wartości rodzinnych i zasad wiary katolickiej, co nie zawsze ma odzwierciedlenie w jej życiu prywatnym. Swoje opinie wygłasza co tydzień na łamach tygodnika Sieci, gdzie dzieli się z Polakami przemyśleniami na temat istotnych dla narodu i obywateli kwestii, takich jak zagrożenia płynące z oglądania seriali na platformach streamingowych.
Tym razem celebrytka postanowiła wypowiedzieć się na temat Halloween, którego obchodzeniu, jak można było się domyślać, jest przeciwna. Tradycja przebieranych imprez urządzanych 31 października przywędrowała do nas z Zachodu i z roku na rok zdobywa coraz większą liczbę zwolenników. Zakładanie często "strasznych" kostiumów i robienie "trupich" makijaży zdaniem Kaczyńskiej może wyrządzić wiele szkody, zwłaszcza najmłodszym.
Tradycja organizowania tego rodzaju imprez generalnie kojarzy się ze wspomnieniem zmarłych. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, czemu poza epatowaniem strasznością, popytem na wymyślne stroje i zabawą ma tak naprawdę służyć. Z chrześcijańską tradycją nie ma to nic wspólnego, oswajaniu nieuchronności śmierci każdego z nas z pewnością także nie sprzyja. Najmłodszych, zwłaszcza tych wątłych psychicznie, nawet po najlepszej zabawie finalnie przeraża - grzmi w felietonie.
Celebrytka sugeruje, że takie zabawy dla dzieci mogą skończyć się... u egzorcysty.
Nie sposób obronić słuszności obchodzenia Halloween przez dzieci. Impreza ta bowiem w sposób oczywisty nic dobrego nie wnosi. [...] Pozornie niewinne zabawy stanowią według duchownych otwarcie na działanie złych mocy, a do egzorcystów zgłasza się podobno coraz więcej osób poszukujących pomocy dla swoich dzieci - twierdzi.
Wszystko wskazuje na to, że starsza córka Kaczyńskiej jest odporna na działanie złych mocy na tyle, że mama zezwoliła jej na udział w zabawie halloweenowej. Albo po prostu jej o tym nie powiedziała. Makijażem na "straszną" imprezę Ewa pochwaliła się na Instagramie.
Gotowa na przyjęcie halloweenowe - opisała zdjęcie.
Myślicie, że Ewa dostanie szlaban?