Trwa ładowanie...
Przejdź na

Leszek Miller wspomina zmarłego syna: "Rozmawiam z nim często. PYTAM: DLACZEGO TO ZROBIŁEŚ?"

158
Podziel się:

"Czekam na ciebie synu, chciałbym, żebyś do mnie przyszedł chociaż we śnie" - prosi zrozpaczony ojciec.

Leszek Miller wspomina zmarłego syna: "Rozmawiam z nim często. PYTAM: DLACZEGO TO ZROBIŁEŚ?"

W niedzielę 26 sierpnia około południa w podwarszawskiej willi należącej do rodziny Millerów, znaleziono martwe ciało jedynego syna byłego premiera, Leszka Millera.

Według wstępnych ustaleń, mężczyzna zginął śmiercią samobójczą przez powieszenie. Podobno przez wiele lat cierpiał na depresję, jednak jego rodzice, córka oraz najbliższy przyjaciel zgodnie stwierdzili, że w ostatnim czasie przed śmiercią nie przejawiał żadnego pogorszenia nastroju.

W czasie, gdy doszło do tragedii, córka Leszka juniora przebywała z dziadkami na wakacjach w Grecji. Były premier kilkakrotnie zapewnił, że gdyby on, żona czy wnuczka zauważyli jakiekolwiek niepokojące sygnały, na pewno zrezygnowaliby z wyjazdu. Pojechali właśnie dlatego, że w rozmów z Leszkiem juniorem jasno wynikało, ze jest on w dobrej i stabilnej formie psychicznej.

Odpowiedzialnością za śmierć syna były premier obarcza jego partnerkę, Katarzyna Sobkowiak, która była w domu w chwili samobójczej śmierci Leszka juniora. Zapewnia jednak, że nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji, bo wieczorem się posprzeczali i ze złości spędzili noc na różnych piętrach domu.

Leszek Miller junior został pochowany na cmentarzu w Żyrardowie i tam właśnie bliscy będą go wspominać 1 listopada.

Często odwiedzamy jego grób, ja jestem tam dwa, trzy razy w tygodniu - wyznaje w rozmowie z Super Expressem zrozpaczony ojciec. Teraz też będziemy. I wciąż towarzyszy mi poczucie ogromnego smutku. To wielki ból, nie potrafię z nim żyć. Rozmawiam z Leszkiem często, pytam go: dlaczego to zrobiłeś….Ale on nie odpowiada. A sam nie potrafię znaleźć odpowiedzi. I ciągle czekam na jego telefon. Nie dopuszczam do siebie myśli, że syna już nie ma. Bardzo chciałbym pojeździć z nim na rowerze, pooglądać filmy, porozmawiać jak ojciec z synem. Brakuje mi tego, brakuje mi Leszka.

Były premier wyznaje, że na razie woli udawać sam przed sobą, że syn wyjechał, niebawem wróci i wszystko będzie jak dawniej.

Mniej więcej wiem, co się stało tamtej nocy, że była kłótnia z jego partnerką, ale nie chcę do tego wracać - tłumaczy w tabloidzie. Partnerka mojego syna wciąż egzystuje więc nie chcę komplikować jej życia. Poza tym policja wciąż prowadzi postępowanie. Mam przy tym wrażenie, że to wszystko się nie dzieje i że syn gdzieś wyjechał i za chwilę wróci. Zwłaszcza wygląda to tak, gdy jesteśmy u niego w domu, gdzie mieszkał. Jeszcze mi się nie śnił, *czekam na ciebie synu, chciałbym, żebyś do mnie przyszedł chociaż we śnie. *

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(158)
Gość
5 lata temu
Szczerze współczuje mu. Nie ma nic gorszego niż smierć własnego dziecka , niezależnie ile ma lat.
gość
5 lata temu
Dziecko nie powinno umrzeć przed rodzicem. Trzymam kciuki za Premiera
Gość
5 lata temu
Kiedys jeszczcze sie spotkają
Gość
5 lata temu
Spoko z niego Gosc , współczuje mu
Gosia
5 lata temu
Gdzies na szczycie gory wszyscy razem spotkamy sie ....
Najnowsze komentarze (158)
Gość
5 lata temu
Każdy ma kogoś kogo kochał ,ale tak epatować - czy ma Pan wyrzuty sumienia ?????????
gość
5 lata temu
Okropna tragedia. Współczuję bardzo.
gość
5 lata temu
Przecież wiedział że syn jest alkoholikiem z depresją . Co tak płacze ciekawe jak był premierem miał litość dla ludzi chorych , inwalidów - co dla nich zrobił - sobie konto dobrze doładował - karma z*******u !!!!!!!!!!!
Gość
5 lata temu
Szkoda mi go.....
Gość
5 lata temu
Panie Premierze Miller. Jako polityk nie jest Pan z mojej bajki. Jako człowiek natomiast lubię Pana i życzę by to poszukiwanie dało Panu możliwość odkrycia tego co Pan raczej wcześniej nie widział. Szczere kondolencje i wszystkiego dobrego
Roman
5 lata temu
Przykro mi Panie Leszku ,bardzo Panu współczuję,pomimo ,że był Pan różnym politykiem,w nie moich klimatach,ale ,to co piszę to szczere,łączę się z Panem w bólu.
gość
5 lata temu
Powiedzmy sobie sczerze, bycie synem znanego polityka to nie tylko przywileje, ale i falszywi przyjaciele, presja otoczenia, niemile sytuacje, itp., nazbieralo sie tego przez lata, a moze i byl tez wrazliwym czlowiekiem, po prostu w pewnym momencie wszystko peklo, mam wrazenie ze specjalnie wybral czas, kiedy rodzice wyjechali na wakacje ...
gość
5 lata temu
Panie Leszku, spokoju ducha ...
gość
5 lata temu
Powiesili go
gość
5 lata temu
Zgubiły go fajki, alkohol, lub narkotyki - lub wszystkie uzywki na raz. To zabija człowieka - człowiek wolny bez tych używek jest szczęsliwy i zdrowy
gość
5 lata temu
Panie Miller moja rada a wiem co pisze bo sama przeżyłam smierć samobójcza bliskiej osoby . Tu nikt inny tylko on sam jest winny własnej śmierci .Jak coś nam niewychodzili to zaczynamy od nowa a nie odbieramy sobie życie. Proszę nie stańcie po stron
gość
5 lata temu
proszę się nie poddawać. straszna tragedia Państwa spotkała,ale ten ból trochę z czasem przygaśnie
wkurzony
5 lata temu
Karma wraca zawsze ! Ciekawe czy pan Miller też tak płakał jak okradał Polaków ! Tak - okradał - Przypominam że za więzienia CIA odszkodowanie zapłacili wszyscy Polacy a nie tylko baronowie z SLD ! Za głupotę SLD zapłacił każdy Polak...Tego nie przepłakał ten czerwoniak...
Gość
5 lata temu
Bardzo dobrze go rozumiem.
...
Następna strona