Weronika Rosati długo nie mogła znaleźć szczęścia i stabilizacji w życiu uczuciowym. Wszystko wskazywało na to, że los w końcu się odmienił, kiedy poznała ortopedę Roberta Śmigielskiego, u boku którego mogła spełnić marzenie o macierzyństwie. Niestety związek rozpadł się tuż po tym, kiedy mała Elizabeth przyszła na świat.
Aktorka powody decyzji o rozstaniu przedstawiła dość mgliście. A właściwie robili to za nią znajomi, którzy tygodnikom wyjawiali, że Weronika i Robert po prostu zaczęli się od siebie oddalać, a aktorka postanowiła zakończyć relację, zanim "zaczęłyby się kłótnie i wrogość".
O tym, że temat jest dla niej bardzo bolesny, może świadczyć wypowiedź dla portalu gala.pl. W rozmowie z Natalią Hołownią gwiazda zaznaczyła, że nie chce wypowiadać się na temat byłego partnera, bo nie wie, na ile on sobie tego życzy. Trochę jednak zdradziła.
Myślę, że żadna matka nie odchodzi od ojca swojego dziecka, jeżeli dziecko ma parę miesięcy, jeśli nie ma bardzo poważnych powodów. Ja miałam bardzo poważne powody, które jak widać dotąd bolą, mimo że minęło bardzo dużo czasu już - powiedziała drżącym głosem.
Weronika dodała, że z partnerem rozstała się przede wszystkim z myślą o córce.
Podejmowałam tę decyzję długo i ze świadomością, że podejmuję ją dla swojej córki, więc nie podejmowałam jej myśląc o sobie, ale o mojej rodzinie.
Myślicie, że kiedykolwiek zdecyduje się wyjawić, co zaszło między nią a Śmigielskim?