Mimo że Polska teoretycznie jest krajem świeckim, Kościół Katolicki wciąż wywiera ogromny wpływ na życie społeczne. Jak się okazuje, niektórzy kapłani uważają, że nawet ci niewierzący powinny wspierać finansowo polski kościół.
Przypominamy:Ksiądz z Białegostoku żąda od ateistów... pieniędzy na kościół! "To obowiązek każdej rodziny"
Zdaje się, że miliony, jakie podatnicy przekazują corocznie Rydzykowi nie są wystarczającą gratyfikacją, a apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Ostatnimi dniami cały Internet ekscytuje się kazaniem księdza Marka Dziewieckiego, który podczas mszy świętej postanowił znowu odnieść się najbardziej do tych, którzy do kościoła nie należą, czyli do ateistów. W trakcie kazania opowiedział, jak to szkoda jest mu ludzi niewierzących. Nie byłoby nic w tym zaskakującego, gdyby nie dodał, że ateiści nie mają żadnych intelektualnych szans, żeby kochać. Według księdza Dziewieckiego dla ludzi niewierzących nie ma szans na to, aby znaleźli miłość czy nawet przyjaciół. O założeniu rodziny też powinni zapomnieć.
Kiedy ktoś z nastolatków albo z dorosłych mówi "proszę księdza, ja nie wierzę w Boga", mówię: ojoj, żal mi ciebie chłopcze czy dziewczyno, czy dorosły człowieku. Dlaczego? Bo nie wierzysz w miłość, to ani rodziny nie założysz, ani przyjaciół nie będziesz miał - grzmi ksiądz.
Idąc tropem myślenia księdza Dziewieckiego, można jasno stwierdzić, że bez Boga nie możemy nawet wiedzieć, czym jest miłość, a co dopiero jej doświadczyć.
Ja też nie jestem miłością. Jeśli ty nie jesteś miłością, twoja dziewczyna nie jest miłością i ja nie jestem miłością i nie ma kogoś, kto jest miłością, to nawet nie zaczniemy marzyć o miłości, a co dopiero kochać. Jeśli nie wierzysz w Boga, nie masz żadnych intelektualnych nawet możliwości, żeby wierzyć w miłość. Bo skąd by się wzięła miłość? Jeśli nie jest w tobie, nie jest w niej, nie jest we mnie, to nie ma. Chyba że jest ktoś, kto jest miłością - dodał duchowny.
Z przemyśleń duchownego można wnioskować, że to właśnie jemu tej miłości brakuje najbardziej...