Trwa ładowanie...
Przejdź na

Przemek zaprosił byłą dziewczynę na urodziny, żeby zrobić Martynie na złość: "Liczyłem na to, że będzie zazdrosna"

463
Podziel się:

Mężczyzna przez cały wieczór ignorował żonę i naśmiewał się z niej. Myślicie, że ma u niej jeszcze jakieś szanse?

Przemek zaprosił byłą dziewczynę na urodziny, żeby zrobić Martynie na złość: "Liczyłem na to, że będzie zazdrosna"

W poprzednim odcinku Ślubu od pierwszego wejrzenia obserwowaliśmy ciężką próbę cierpliwości, na jaką Przemek wystawił Martynę, wychodząc z nią na miasto w stroju jednorożca.

O ile można było przypuszczać, że jego zachowanie było jednorazową prowokacją, o tyle w kolejnym odcinku rozwiał te wątpliwości na swoją niekorzyść. Mężczyzna zaprosił żonę do siebie w odwiedziny. Już na wstępie Martyna musiała zderzyć się z niekomfortową sytuacją, jaką jest fakt, że jej mąż... mieszka w akademiku.

Jest naprawdę wygodnie, przychodnia, żłobek, uczelnia - zachwalał swoje lokum.

Po dotarciu na miejsce oczom Martyny ukazał się niewielki pokój, prowizorycznie urządzony podstawowymi meblami. Kobieta wykazała się dobrą wolą i przywiozła Przemkowi w prezencie sztućce i zastawę, których jak się okazuje, nie miał.

Brudno jak u każdego faceta. Dziwi mnie to, że 30-letni facet godzi się na takie warunki - stwierdziła.

Przemek nie wykonał nawet najdrobniejszego gestu świadczącego o tym, że czekał na Martynę.

Gdyby chociaż posprzątał swój pokój, kupił kwiaty, potraktował ją jak kobietę, na którą czeka, byłoby inaczej - oceniła psycholog, Magdalena Chorzewska.

Na wieczór Przemek zaplanował imprezę z okazji swoich urodzin. Wcześniej, za namową brata, zabrał żonę na kolację na mieście. Kobieta przez cały dzień zmagała się z przeziębieniem, co Przemysław postanowił wyśmiać.

Ptasia grypa - skomentował, gdy zaczęła kasłać.

Przez resztę wieczoru pozwalał sobie na niewybredne żarty i przytyki pod adresem żony.

Znudzona królowa łez - dogryzał jej.

Czarę goryczy przelała impreza w klubie, na którą Przemek zaprosił swoją byłą dziewczynę.

Liczyłem na to, że chociaż trochę Martynę to ruszy, że będzie zazdrosna - wytłumaczył.

Mężczyzna spędził wieczór na rozmowach z byłą, kompletnie ignorując żonę. Jedyne wsparcie w tej sytuacji okazał Martynie jego brat...

Tymczasem u Maćka i Agaty relacja w żaden sposób nie posunęła się do przodu. Małżonków odwiedziła pani psycholog, która próbowała wybadać, co jest tego przyczyną.

Gdzieś jest problem między nimi, pomimo że teoretycznie bardzo do siebie pasują - oceniła Chorzewska.

Agata przyznała, że między nią a Maćkiem nie ma bliskości, choć ona odczuwa potrzebę przytulenia się. Oboje zgodnie stwierdzili, że jest między nimi pewna blokada. Maciek potwierdził, że najbardziej przeszkadza mu, że Agata za mało mówi.

Fajna, dobra, mądra kobieta. Czego chcieć od życia więcej? Wydaje mi się, że jeszcze nie pokazała tego, co potrafi. (...) Potrzebuję, żeby Agata się otworzyła - mówił dyplomatycznie.

W końcu przyznał, co jest prawdziwym powodem tego, że nie okazuje żonie czułości i nie prawi jej komplementów.

Jest jakiś opór, nie ma tego "wow" - stwierdził, dodając że "nie ma chemii".

Psycholog zauważyła, że poprzednie związki Maćka, w których "było wow", jakoś nie przetrwały. Agacie poradziła z kolei, żeby "wyjęła kij z ...".

U ostatniej pary, Anity i Adriana, z pozoru wszystko układa się dobrze. Małżonkowie wybrali się na zajęcia taneczne z mamą Adriana, która wyznała, że "zawsze marzyła o synowej-tancerce".

Jesteśmy rodziną śpiewająco-taneczną - pochwaliła się.

Przez cały pobyt Anity w Szczecinie Adrian próbował jej pokazać, jak mogłoby wyglądać jej życie na Pomorzu.

Poczułam, że ktoś dał mi receptę na życie. Nie dość, że jest ślub i wszystko się układa, ale że byłoby bardzo prosto znaleźć pracę, nie ma problemu z dojazdami. Ciężko znaleźć tutaj coś, do czego można byłoby się przyczepić - stwierdziła Anita.

Adrian postanowił pochwalić się też zdolnościami kulinarnymi i usmażył Anicie steki, co bardzo jej się spodobało.

Wcześniej nie zdarzało się, żeby ktoś takie coś dla mnie gotował. Bardzo zaradny mąż w kuchni, mam szczęście. Jestem bardzo dumna z mojego małżonka - nie sądziłam, że tak dobrze gotuje - zachwycała się.

Po obiedzie nowożeńcy kupili kilka gadżetów, którymi udekorowali mieszkanie Adriana, m.in. ramki na wspólne zdjęcia. W samym środku sielanki, nieoczekiwanie poprosili o natychmiastowe spotkanie z psychologiem. Okazało się, że boją się, że gdy Aneta wyjedzie do Krakowa, ich związek nie przetrwa. Adrian zarzucił żonie, że za mało się otwiera.

Brakuje tu takiego elementu prawdy o sobie. Boję się, że zostaniemy znajomymi na odległość. To jest płomień, który został rozpalony, ale jeżeli nie dołożymy drewna, ognisko może zgasnąć - powiedział metaforycznie.

Myślicie, że faktycznie "płomień" między nimi wkrótce się wypali?

Ślub od pierwszego wejrzenia możecie oglądać w poniedziałki o 22:30 całkiem za darmo na WP Pilot. Wystarczy kliknąć tutaj.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(463)
😷😷😷
5 lata temu
Po pierwszych odcinkach mialam dość dobre zdanie o Przemku, ale dzisiaj pokazał swoją prawdziwą naturę dużego dziecka i prostaka. Uciekaj Martyna póki czas
Gość
5 lata temu
Martyna uciekaj od Ryzego bo przypał masz gwarantowany.A ten syf w akademiku to juz kropka nad i tej relacji.
Gość
5 lata temu
Niedojrzały. Niepoważny. Nieodpowiedzialny. Wiecie o kim to :/
Gość
5 lata temu
Każdy kto jechał po Martynie powinien odszczekac teraz. Od razu wiedziała, że nie dość że biedny i brzydki to do tego d***l.
A
5 lata temu
Na początku dziwiłam się Martynie, że nie chce dać mu szansy. Teraz dziwię się, że jeszcze od niego nie uciekła. Jak można być tak niedojrzałym i płytkim... Dramat, koleś mentalnie lat nie 30, a 13. Prostackie zagrywki, brak kultury i totalne życiowe nieogarnięcie, któremu nie pomogą nawet dyplomy i tytuły doktoranckie.
Najnowsze komentarze (463)
ddd
4 lata temu
baba jaga z wielkim nosem
gość
5 lata temu
Ze wszystkich par przetrwa tylko Anita i Adrian, którzy byli szybciej parą. Po ich mowie ciała widać, że się znali, zbyt swobodnie się czuli w swoim towarzystwie podczas wesela. I jeszcze Anita wyglada zupełnie jak narysował Adrian(śmieszne).
gość
5 lata temu
Akurat to mi śmierdzi ustawką
gość
5 lata temu
Mi się wydaje, że jedynie prawdziwa była pierwsza edycja(gdzie jak wiemy żadna para nie przetrwała). Za to w drugiej edycji zapłacili jednej parze która była ze sobą od dawna za udawanie i wyszło, że maja świetnych ekspertów, tak samo zrobili teraz.
gość
5 lata temu
Przyznaje się na początku nie lubiłam Martyny, ale tutaj akurat pokazała klasę, tak samo jak brat Przemka
gość
5 lata temu
Ten Przemek udaj***ardzo pobożnego mężczyznę, ale na prawdę to egoista, już szybciej zdradzały to jego drobne wybryki, ale teraz już tragedia
gość
5 lata temu
Dlaczego ludzie oglądają takie coś? Jak bardzo nisko trzeba upaść by wystąpić w czymś takim lub to oglądać?
gość
5 lata temu
Ta jego była dziewczyna zachowała się chyba jeszcze gorzej niż on. Z takim towarzystwem to ja bym uciekła
Gość
5 lata temu
d****.
Gościówa
5 lata temu
Wszystko co chciałam napisać znajduje się już w "popularnych komentarzach" więc nie będę się powtarzać. Po prostu powiem tak : Martyna, mam nadzieję, że złożyła już pozew o rozwod :-D
gość
5 lata temu
Infantylny piotrus, nawet nie pan
gość
5 lata temu
na Instagramie Martyna wydała się że nie jest z tym bałwanem Przemkiem i wcale mnie to nie dziwi....
gość
5 lata temu
Obleśny spasiony rudy typ.,do tego prymityw p*****k gbur cham,jak można było kogos takiego wpuścić na wizję???Martyna staraj się o odszkodowanie!!!
gość
5 lata temu
Rudy tłusty paskud robi kolejne licencjaty żeby być wiecznym studentem i korzystac ze zniżek,a będzie do konca tylko ratownikiem z basenu,takiego lekceważenia i chamstwa w stosunku do kobiety długo szukać OBMIERZLY TYP,a eksperci nic nie warci!
...
Następna strona