Pokaz Victoria's Secret 2018: półnagie piękności i stanik wart MILION DOLARÓW (DUŻO ZDJĘĆ)

Organizacja międzynarodowych pokazów mody z całą pewnością nie jest tanim zajęciem. Wynajęcie lokalizacji w światowej stolicy, zatrudnienie wymagających modelek, makijażystów, oświetleniowców i asystentów pozostawi nas przeważnie z rachunkiem na prawie 4 miliony złotych. Takie koszty nie znaczą jednak nic dla właścicieli marki Victoria's Secret, których niemal cała strategia marketingowa opiera się na dorocznym show, które odbija się echem po całym świecie. Takie przedsięwzięcie kosztuje markę przeważnie około 45 milionów złotych. Gra warta jest jednak świeczki, ponieważ uskrzydlone piękności okazują się być znakomitą dźwignią handlu dla bieliźniarskiego tytana.

I w tym roku Victoria's Secret nie zawiodło. Po zagranicznych sukcesach w Londynie i Paryżu oraz zeszłorocznym występie w Shanghaju, który stał się trampoliną do otwarcia 26 sklepów marki na terenie Państwa Środka, marka wróciła w czwartek do Nowego Jorku. Starając się dorównać coraz to większym wymaganiom, zaproszono aż ośmiu gości muzycznych, w tym Bebe Rexha, The Chainsmokers, Halsey, Kelseę Ballerini, Ritę Orę, Shawna Mendes oraz The Struts. Naturalnie, to jednak aniołki były prawdziwymi gwiazdami wieczoru. Pokaz otworzyła zniewalająca Taylor Hill, której na wybiegu towarzyszyły takie gwiazdy modelingu jak Adriana Lima, Candice Swanepoel czy Martha Hunt. Zaszczyt założenia legendarnego Fantasy Bra, wymyślnej biżuterii w postaci biustonosza wartego ponad milion dolarów, w tym roku przypadł natomiast 30-letniej Elsie Hosk. Obiekt pożądania ozdobiony został przez ponad 2100 kryształków Swarowskiego, a jego wykonanie zajęło ponad 930 godzin.

Która modelka zaprezentowała się Waszym zdaniem najlepiej?