W najnowszym odcinku na kanapach Kuby Wojewódzkiego zasiedli Maciej Stuhr i Agnieszka Więdłocha promujący film Planeta singli 2. Jednak promocji w sumie nie było przesadnie wiele, za to odcinek obfitował w mało subtelne żarty o dość oczywistym podtekście.
Maciej tak się przejął zaprezentowanymi na telebimie urywkami jego wcześniejszych, bardzo licznych wywiadów, udzielanych w tej samej scenerii, że do studia wszedł utykając.
Zaprosiłem młodego Stuhra, a przyszedł stary - zagaił prowadzący.
Trzeba się przyzwyczajać. Jak patrzyłem na ten wywiad z 2003 roku, to pomyślałem, że za kolejne 15 lat ja będę miał 58, a ty 85 lat - odpowiedział aktor. Podobno jest taki test, który mężczyźni w naszym wieku muszą robić, żeby sprawdzić, czy są gejami i trzeba go co jakiś czas powtarzać. Test polega na tym, że jak robisz komuś laskę i nie masz erekcji, to znaczy, że nie jesteś gejem.
O, to ja jestem... Nie! To znaczy, że nie jestem - pogubił się Wojewódzki. Ty masz w dowodzie napisane "duży"...? Znaczy "wysoki"?
Mam też napisane, że znaków szczególnych brak, a mój mały nie oszukuje - dodał Maciej.
Skończyło się na tym, że Wojewódzki postanowił pokazać Maciejowi, jak się przekonująco gra pocałunki i wpił mu sie w usta. Podobał Wam się ten moment?
Myślę, że teraz to już powinniśmy razem zamieszkać... - skomentował Wojewódzki.
Oczywiście, skoro już Stuhr był w studiu obecny, nie mogło zabraknąć tematów politycznych.
Po "Pokłosiu" okazało się, że nie mam samych tylko przyjaciół na całym świecie - wyznał aktor. Zrozumiałem, po tym, jak napisałem jeden, drugi post na Facebooku, że znajduję taką perwersyjną przyjemność w byciu niegrzecznym. Uświadomiłem sobie, że nie muszą mnie wszyscy lubić. Miałem taką rozmowę na premierze "Planety" z dwoma bardzo miłymi panami i oni pytali "ale po co to panu, niech pan gra, wie pan, ilu pan straci fanów?". Ale ja to czuję, robię to z pewnych pobudek, nawet bym je nazwał, z okazji stulecia niepodległości, patriotycznymi. Myślę, że wykorzystująca swoją wątłą pozycję medialną, chcę robić coś dużo bardziej cennego niż chodzenie oo czerwonych dywanach.
Zanim dołączyła do nich Agnieszka Więdłocha, Stuhr i Wojewódzki pokrótce omówili jej życie prywatne. Od dwóch tygodni krążą plotki jakoby Więdłocha po trwającym dwa i pół roku narzeczeństwie z Antonim Pawlickim, w końcu zdecydowała się na tajny ślub.
Ja nie wiem, co jest ze mną i Agnieszką, że my się po tych "Planetach" chajtamy - wyznał Maciej. Ja po pierwszej części, a ona, jak podobno piszą, po drugiej. Ale ja nic nie wiem... Największym kłopotem Agnieszki jest to, że ma na nazwisko Więdłocha. Ale jak jechaliśmy na plan, to przejeżdżaliśmy przez miejscowość Zgniłocha i zrozumiałem, że może być jeszcze gorzej.
Na szczęście aktorka, która najwyraźniej przyszła do studia z postanowieniem, by nie poruszać innych tematów niż film, a już szczególnie osobistych, nie sprawiała wrażenia, jakby krępowała ją rozmowa prowadzona nad jej głową.
Maciej rozpoczął taką jakby złośliwą relację między nami i tak już zostało - stwierdziła aktorka, podczas gdy Stuhr demonstracyjnie przeglądał autobiografię Wojewódzkiego, wiązał buty i kichał.
Moim zdaniem Agnieszka jest aktorką dramatyczną - skomentował dwuznacznie.
Wydawało się nawet, że sytuacja, gdy Wojewódzki nie pozwala jej dokończyć zdania, a Maciej wpada jej w słowo, jest Agnieszce nawet na rękę. Też mieliście wrażenie, że producenci filmu zmusili ją, żeby tam poszła?