Trwa ładowanie...
Przejdź na

Magda Gessler zawitała do Trzebini: "Nic dziwnego, że kelner płacze, jak podaje kartę"

106
Podziel się:

Niestety, właściciel przez problemy finansowe uciekł w alkohol, co tylko pogłębiło kryzys restauracji.

Magda Gessler zawitała do Trzebini: "Nic dziwnego, że kelner płacze, jak podaje kartę"

Magda Gessler w 11. odcinku 18 (!) sezonu Kuchennych Rewolucji udała się do Trzebini, gdzie Roman otworzył naleśnikarnię. Na początku wszystko wydawało się iść w dobrą stronę, jednak krótko po oficjalnym otwarciu klienci przestali wracać do restauracji. Właściciel postanowił zorientować się w okolicznej konkurencji i zmienić profil knajpy na bardziej oryginalny. Tak powstało Porto di mare serwujące ryby oceaniczne. Niestety, mieszkańcy Trzebini nie docenili pomysłowości Romana i nie poznali się na jego smakach. Ostatecznie Roman zrezygnował ze smażenia ryb i zaczął podawać - pod tym samym szyldem - domowe obiady. Jednak nawet kolejna zmiana profilu knajpy nie przyniosła wystarczających dochodów. Roman zaczął popadać w długi. Doszło do momentu, w którym znalazł się pod ścianą i zaczął uciekać w alkohol:

Zaczął podpijać, a to go zgubiło. Wiele rzeczy mu umyka - tłumaczy pracownica Porto di mare.

Jak się pojawi jakaś przybłęda, to jest super - opowiada o gościach kelner.

Cały czas dokładam, jestem albo na zero, albo na minusie - mówi wprost Roman o swoich problemach.

Późnym wieczorem do restauracji zawitała Magda Gessler, którą na wejściu uderzył zaduch panujący w restauracji:

Dobry wieczór, można otworzyć okno na oścież? Ludzie nie lubią się dusić - zaczęła.

Na jej widok kelner Adam zbladł: To Magda Gessler, nigdy nie wiadomo czy rzuci talerzem czy opieprzy czy co - tłumaczył swój lęk przed restauratorką.

Magda usiadła przy stoliku i zerknęła w menu:

Nie bardzo rozumiem co to jest za restauracja. To jest port morski, a tu są naleśniki? Świeże ryby oceaniczne gdzie są? - zapytała.

No, to nie wypaliło nam - odpowiedział nieśmiało kelner.

Magda Gessler postanowiła zaprosić właściciela, aby wyjaśnił, co dzieje się w jego restauracji:

Pan jest właścicielem? Pan wymyśla takie jaja? Co ja mam tu zjeść? Ja nie jem naleśników. Poproszę schabowego i filiżankę barszczu, żurek i sobie zobaczę - złożyła zamówienie.

Na początek został podany barszcz czerwony oraz żurek. Następnie schabowy z ziemniakami, jednak żadne z dań nie zachwyciło restauratorki:

Barszcz nie leżał obok buraków, koncentrat mile widziany. Żurek. Wodzianka. Zakwas i woda. Dużo wody. A kotlet jest prosto z frytownicy. No cóż, dziękuję za gościnę. Nadzwyczajne miejsce. Nie dziwię się, że kelner płakał, kiedy podawał menu - mówiła.

Na drugi dzień przyszedł czas na wizytę w kuchni. To, co Magda zobaczyła, wprawiło ją w osłupienie. Stara frytura, ziemniaki w wodzie i mnóstwo mrożonek:

Uh, nieźle śmierdzi. Nie czujecie, że śmierdzi olejem? Proszę to wyrzucić. Jak można smażyć schabowego we frytownicy? Dlaczego ziemniaki stoją w wodzie? Mają się w niej rozmnożyć? Ogórkowa z ryżem? Straszna bida. Restauracja nie jest po to, żeby jeść bidnie, tylko żeby jeść dobrze. Bidę to ludzie mają w domu - tłumaczyła Gessler, jednak najgorsze było przed nią: Dlaczego mrozicie pieczarki? Kalafior mrożony? Co to jest? Ludzie się starają, znajdują ziemniaki, warzywa regionalne. A tu nic. Pan tu jest tylko regionalny - żartowała z bezsilności.

Wszyscy pracownicy zgodnie przyznali, że powodem niepowodzeń restauracji jest problem właściciela z alkoholem:

"Widzimy jak on sobie podpija, zwracaliśmy mu uwagę, że co szef robi", "Czemu szefowi zabrali prawo jazdy? Zabrali za alkohol", "On przy mnie się nie krępował, wziął se wódkę, piwo i szedł do siebie" - przekrzykiwali się podczas szczerej rozmowy z Romanem jego pracownicy.

Każdy się napije kieliszek wódki czy piwo wieczorem, ja też się napiję - odpowiedział na zarzuty wyluzowany właściciel knajpy i dodał złotą myśl: Tak oni to widzą, że ja piję. To jednym słowem nie będą widzieć, że ja piję, bo ja nie piję.

Trzeciego dnia Magda Gessler rzuciła okiem na Romana i zdiagnozowała, że jego przypadłość to "ciśnienie udarowe". To nowość, ponieważ do tej pory w żadnym sezonie Kuchennych rewolucji restauratorka nie chwaliła się znajomością medycyny.

Następnie przyszedł czas na przeprowadzenie testu przygotowanych przez pracowników Romana potraw. Na pierwszy ogień poszły pierogi:

Farsz z grzybami jest fajny, skwarki niezłe - oceniła Gessler i przeszła do gołąbków: Gołąbki fantastyczne, bardzo dobre.

Kucharka Ewa przyznała na zapleczu, że gołąbki wykonała ze znalezionego w Internecie przepisu Magdy Gessler:

Robiłam pierwszy raz tego gołąbka z przepisu Magdy Gessler - śmiała się ze swojej przebiegłości.

Następnie Magda ogłosiła zmiany:

Słuchajcie restauracja zmieni się bardzo. Chciałabym wprowadzić tutaj nastrój miejsca, w którym żyjecie. Restauracja będzie cała w kapusty, wszystko będzie w kolorze żółto-zielono-lemonkowym, a dania będą z kapsuty. Zaczniemy od kaszanki z sosem z pieczonych moreli, później kapuśniak na grzybach, następne danie to gołąbki, nazwa restauracji jest bardzo prosta i konkretna: Bistro Pieczone Gołąbki.

Kolacja się udała. Właściciel podczas składania podziękowań Magdzie za przeprowadzenie rewolucji popłakał się ze wzruszenia. Po kilku tygodniach Gessler wróciła do Trzebini, by sprawdzić, jak Roman i jego ekipa radzą sobie po rewolucjach. Zdali egzamin, a Magda Gessler szczerze przyznała, że miejsce jest godne polecenia.

Odwiedzicie pana Romana?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(106)
Iwa
5 lata temu
Alkohol to zło !!!! Trzymam za niego kciuki......i za siebie !
Gość
5 lata temu
Fajny był pan Roman
Marta
5 lata temu
Mmmm zjadłabym teraz pieczonego gołąbka ;)
gość
5 lata temu
Lubie Magdę Gessler , ale zaczyna wygladać karykaturalnie. Babka z biglem , rzeczowa , bystra i utalentowana. Po co jej te "zabiegi" na twarz?
Gość
5 lata temu
Oby chłop wyszedł z tego alkoholizmu ...
Najnowsze komentarze (106)
Trzebinianin
5 lata temu
Trzebinia wita P.Pasztetową!!!
Gość
5 lata temu
Kaziuuu.!
Gość
5 lata temu
Nie podzielam opinii Pani Gesler. Jedzenie jest niestety tragiczne. Bylam i sprawdzalam. Dostalam golabka ze skisnietym sosem....
gość
5 lata temu
nawet bym obok niej nie przeszedł śmierdzi gownem wali za daleka i wygląda jak krowi placek l*******a
Gość
5 lata temu
Madzia wielki szacun jesteś wielka niema drugiej takiej super robota i super wygląd wyglądasz świetnie chciałabym w twoim wieku tak wyglądać pozdrowienia fanki Z USA
AzaleaEe
5 lata temu
Uwielbiam jak ludzie odstawiają szopki przy Magdzie - boją się, uciekają, jarają, nerwowo chichoczą albo kozaczą a ona ich tłamsi. A wystarczyłoby żeby po prostu kulturalnie się zachowywali, nie kłamali i traktowali ją jak równego a nie półbożka. Człowieka z wiedzą i osiągnięciami ale na Boga, to też człowiek!
Gość
5 lata temu
Sęk w tym, że nie zatrudnia się na stanowisko kelnera osoby, która ledwo się odzywa i mówi jakby bała się usłyszeć swój głos.
Gość
5 lata temu
Mięsożerna pustaczka geslerowa ... twarz ma taka jakby śmietnikowe żarcie zjadała !
Gość
5 lata temu
Mięsożerna pustaczka geslerowa ... twarz ma taka jakby śmietnikowe żarcie zjadała !
gość
5 lata temu
Fanie to wymyśliła, oby im się wiodło, bo Roman wygląda na spoko człowieka
gość
5 lata temu
Pani Magdo mniej tych włosów.Będzie ładniej.
gość
5 lata temu
Nędzna, żydowska pijaczyna
Gość
5 lata temu
Pudel, jak Ty oglądasz? Magda stwierdziła że ma ciśnienie udarowe po tym, jak facet zmierzył sobie ciśnienie i wyszło że ma 180 na 100. Widząc tako wynik każdy by stwierdził że coś jest nie tak. Ale co tam, pudel lubię przeinaczac rzeczywistość. Trzeba dokopać Gesslerowej w każdy możliwy sposób. A jak!!!
Gość
5 lata temu
Taaa, dobry był hehe I jeszcze niezły do właściciela, że najbardziej regionalny w tej całej knajpie jest właśnie On ;)
...
Następna strona