Ojciec słynnych sióstr Gigi i Belli Hadid jest potentatem luksusowych nieruchomości i właścicielem majątku szacowanego na ponad 100 milionów dolarów. Nie jest tajemnicą, że ogromna fortuna Mohameda ułatwiła jego córkom spełnienie marzeń o karierze w modelingu. Jak podaje Daily Mail, 69-letni biznesmen buduje aktualnie nową rezydencję w Bel Air. Mieszkańcy uważają jednak, że robi to niezgodnie z prawem, a willa zagraża ich bezpieczeństwu.
Sąsiedzi toczą sądową batalię z multimilionerem, odkąd siedem lat temu kupił teren i zaczął budowę gigantycznej willi bez odpowiednich uprawnień. Próbują zmusić go do zburzenia posiadłości, a na dowód przedstawiają zdjęcia z terenu budowy zrobione dronem. Sąsiad Hadida, Joe Horacek, którego dom znajduje się w pobliżu rezydencji bogacza twierdzi, że budynek jest "o wiele większy niż powinien" i jest "realnym zagrożeniem". Jego zdaniem fotografie z placu budowy nie pokrywają się z projektem atrakcyjnego, futurystycznego domu rodzinnego z basenem i tarasem.
Jest pięć lub sześć pięter - nie wiemy, odkąd przestano nas wpuszczać do środka. W oparciu o raporty inżynierów i geologów wiemy, że ten budynek jest o wiele większy niż powinien - mówi sąsiad.
Sprawą zainteresowało się FBI po tym, jak śledczy z Los Angeles odkrył, że inspektor budowlany rzekomo przyjmował łapówki w zamian za ignorowanie nielegalnej rozbudowy budynku.
Ten dom jest ogromny, a większość zbudowano nielegalnie. Nie ma takiej możliwości, żeby można go było tak rozbudować, gdyby nie przekupiono inspektora budowlanego - mówi Horacek
Jakim cudem ten ogromny, nielegalny projekt został zbudowany pod okiem inspektorów budownictwa miejskiego? - pyta z kolei prawnik George Soneff, który reprezentuje sąsiadów pozywających Hadida.
Kiedy kilka lat temu Hadid rozebrał dom, który pierwotnie znajdował się na działce i zaczął budować nową willę, sąsiedzi obserwowali jego działania z rosnącym niepokojem. Ignorując protesty mieszkańców i mając nadzieję na sprzedaż gigantycznej rezydencji za 100 milionów dolarów, Hadid kontynuował budowę. W grudniu 2015 roku miasto postanowiło bezprecedensowo oskarżyć milionera. Hadid nie wniósł sprzeciwu wobec trzech zarzutów karnych dotyczących nielegalnego budownictwa, a w lipcu 2017 roku sędzia Eric Harmon skazał go warunkowo na 180 dni pozbawienia wolności, jeżeli nie zmniejszy rozmiaru domu i nie doprowadzi jego stanu do zgodnego z obowiązującym prawem budowlanym. Ponadto biznesmen został ukarany grzywną w wysokości trzech tysięcy dolarów, a także miał zapłacić prawie 15 tysięcy dolarów na rzecz miasta i odpracować 200 godzin społecznie. Na zrealizowanie postanowień wyroku sąd dał Hadidowi trzy lata.
Nie zrobił tego, więc pogwałcił zasady warunku - mówi Horacek, sugerując że milioner jest "nietykalny" dzięki łapówkom.
Tymczasem Hadid zaprzecza wszelkim zarzutom dotyczącym przekupstwa, mówiąc: "Nigdy, przenigdy nie zapłaciłbym inspektorowi. Ani centa". Odgraża się też, że nie zburzy willi.
Ten dom będzie trwać wiecznie - mówi.