Mikołaj Roznerski przez lata dorobił się opinii nieco aroganckiego i niestałego w uczuciach. Aktor spotykał się z wieloma celebrytkami, m.in. z Olgą Bołądź czy Marceliną Zawadzką. Od pewnego czasu jest w związku z Adrianą Kalską.
Ostatnio Mikołaj zdobył się na szczere wyznanie, które może przysporzyć mu sympatyków i odmienić jego wizerunek cynicznego macho. Roznerski opowiedział bowiem o tym, jak zmagał się z poważnymi zaburzeniami odżywiania.
Zobacz: Mikołaj Roznerski przyznał się do anoreksji. "Ważyłem 42 kilogramy, byłem przeraźliwie chudy"
Teraz, w rozmowie z Twoim Stylem Mikołaj przyznał, że miał w życiu moment, gdy całkowicie się pogubił. Właśnie wtedy napotkał na swojej drodze Adę.
Zagubiłem się. Zakładałem różne maski. Przez rok zagrałem 200 spektakli wyjazdowych. Rano miałem dwie sceny w serialu, po południu scenę w filmie, później jechałem 200 kilometrów do teatru do Bełchatowa i potwornie zmęczony wracałem do domu. Nocami siedziałem sam i ryczałem - wyznał.
Adriana okazała się wówczas wsparciem.
Podała mi rękę w najtrudniejszym momencie, kiedy byłem na emocjonalnym dnie. Widziała, co się ze mną dzieje. Dała do zrozumienia, że powinienem przestać udawać i zastanowić się, kim naprawdę jestem, bo będzie źle - mówi aktor.
Kalska chce chronić swój związek i nie opowiadać o nim w mediach. Roznerski przyznaje, że jemu także zależy na tym, aby tym razem wyszło.
Chcę pracować na sobą i nad tym, co mam, żeby tego po prostu nie schrzanić - powiedział.
Myślicie, że z Adą mu się uda?