Problem nielegalnych składowisk śmieci przez długie lata był zamiatany pod dywan. W ostatnich miesiącach jednak coś drgnęło i w mediach społecznościowych coraz częściej publikowane są zdjęcia z lasów czy łąk, gdzie wyrzucane są śmieci: od tych typowo gospodarczych do budowlanych czy sanitarnych (!). We wrześniu było na przykład głośno o ornitologu, który nagrał, jak śmieci do lasu wywiozła ekipa budowlana remontująca jedną z łódzkich restauracji. Internauci szybko ustalili nie tylko, o jaki lokal chodzi, ale i odnaleźli właściciela samochodu. Mężczyzna pokajał się przed kamerami i obiecał, że załatwi sprawę.
Teraz głośno zaczyna być głośno o znacznie gorzej zakamuflowanym procederze. Jeden z internautów odwiedził w niedzielę Kampinoski Park Narodowy, a konkretnie obszar Grochalskich Piachów. Podczas spaceru znalazł śmieci usypane przy drodze, wyglądające na zostawione tam celowo i niezabrane do wysypiska czy kontenera. Dociekliwy mężczyzna zaczął przeszukiwać worki, bo zwykle ludzie zostawiają po sobie jakieś ślady mogące naprowadzić na ich trop. Okazało się, że w śmieciach są... dokumenty z planu dwóch produkcji TVP: Ziuk. Młody Piłsudski oraz Bądźmy razem - krótkiego przedsięwzięcia, które miało miejsce z okazji mundialu.
Mężczyzna wrzucił zdjęcia na Facebooka, opisał wizytę w lesie i oznaczył profile produkcji TVP.
Ponieważ nie wierzę w przypadki, nie sądzę, aby te dokumenty zostały podrzucone. W związku z tym chciałbym zapytać oznaczone profile czy mogą wskazać firmy lub osoby, które były odpowiedzialne za posprzątanie planu zdjęciowego? - pyta w sieci.
Oczywiście mężczyzna podkreślił, że nie ma pewności, że za śmieci odpowiada bezpośrednio TVP. Programy robią określone filmy producenckie, a po nich sprzątają jeszcze zwykle inne przedsiębiorstwa. Bądźmy razem było co prawda telewizyjną efemerydą, bo po zakończeniu zdjęć został z niej profil na Facebooku przekształcony w główny kanał komunikacji TVP: trafiają tam informacje z życia telewizji, a sam serial nie jest już emitowany.
Tak czy siak, ktoś nie wykonał swoich obowiązków i zostawił śmieci w lesie. Internauci zaczęli oznaczać profil Telewizji Polskiej w komentarzach i domagać się wyjaśnień.
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do rzecznika TVP. Po kilku godzinach otrzymaliśmy odpowiedź, że za realizację Młodego Piłsudskiego odpowiada filma zewnętrzna, która została poinformowana o całej sprawie. Śmieci mają zniknąć z Kampinosu.
Bardzo dziękujemy za reakcję i przekazanie informacji. Serial "Ziuk. Młody Piłsudski" realizowany jest przez producenta wykonawczego - firmę Techfilm, do którego natychmiast skierowaliśmy prośbę o pilne uprzątnięcie śmieci i wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za tę niedopuszczalną sytuację. Każda ekipa filmowa realizująca nagranie, bez znaczenia czy jest to posesja w środku miasta czy tereny Parku Narodowego, jest zobowiązana sprzątnąć wszystkie śmieci i pozostawić otoczenie w pierwotnym stanie - czytamy w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji.