W 1998 roku Stanach Zjednoczonych wybuchła tzw. "afera rozporkowa" z udziałem ówczesnego prezydenta, Billa Clintona i stażystki z Białego Domu, Moniki Lewinsky. Wyszło na jaw, że żonaty polityk zabawiał się z 23-latką używając m.in. tuby po cygarze, a ona sama zachowała "na pamiątkę" błękitną sukienkę poplamioną jego spermą. Z czasem sprawa przycichła, a Clinton usunął się w cień i unikał skandali, choć trudno uwierzyć, by zrezygnował ze zdrad - raczej był po prostu znacznie ostrożniejszy, a jego kochanki bardziej dyskretne. Aktualnie potulnie stoi za plecami swojej żony Hillary, która nadal ma chrapkę na fotel prezydenta.
Choć Clinton wizerunkowo dużo stracił na skandalu, jego kochanka wprost przeciwnie. Monica do dziś jest rozpoznawalna i nie stroni od mediów. Udziela wywiadów i pozuje na ściankach, nie pozwalając o sobie zapomnieć.
Przypomnijmy: Monica Lewinsky pozuje na ściance! (ZDJĘCIA)
Dobrze pamięta ją także Zbigniew Boniek, który słynie z uwielbienia dla Twittera i przez kilka lat obecności na portalu zamieścił już ponad 20 tysięcy wpisów. We wtorek na jego profilu pojawił się osobliwy tweet.
Widzę, że nikt nie pamięta, że Monika Lewinsky kończy dzisiaj 54 lata. Jak ten czas leci. Niedawno raczkowała w Białym Domu - napisał prezes PZPN.
Były piłkarz pomylił się jednak, bo Lewinsky urodziny obchodziła 23 lipca i ma 45 lat. Wpis, choć miał być zabawny, oburzył internautów.
"Pana wąs idealnie odzwierciedla pana poczucie humoru", "Sukces żartobliwego wujka z wąsem! Nie kryje seksizmu nawet jako prezes PZPN", "No... niesmacznie się zrobiło. Już kiedyś napisałem panu, że czasem jest lepiej nic nie mówić... Przykro", "Żałosne. Gdyby choć próbował się pan zagłębić w sytuację pani Lewinsky po aferze, wiedziałby pan, że głupie żarty są nie na miejscu" - pisali.
W dobie ruchu #metoo i walki o równouprawnienie kobiet post Bońka wybrzmiał szczególnie niesmacznie. To nie pierwszy raz, kiedy prezesowi zarzuca się seksizm. Ponad rok temu w dyskusji między politykiem Januszem Piechocińskim a Karoliną Hytrek-Prosiecką napisał, że "gdy mężczyźni rozmawiają o piłce, to baba im niepotrzebna". Wpis odbił się wówczas szerokim echem i negatywnie wpłynął na wizerunek Bońka.
Myślicie, że tym razem będzie podobnie?