Honorata Skarbek w ostatnim czasie nie może się zdecydować, kim chce być bardziej: blogerką, piosenkarką, architektem wnętrz, podróżnikiem czy bizneswoman. Pomiędzy promowaniem nowego albumu Sunset, Honka nagrywa vlogi z urządzania mieszkania w barterze, promuje na swoim profilu na Instagramie tanie marki kosmetyków, prowadzi sklep z ubraniami i daje wiele wskazówek początkującym podróżnikom.
Od kilku dni Honorata Skarbek relacjonuje na Instastories podróż po Stanach Zjednoczonych. Choć krajobrazów pokazuje stosunkowo niewiele, mogliśmy zobaczyć, jak Honka pozuje przy luksusowych autach, wije się na ogrodzeniu o zachodzie słońca i wygrywa pieniądze w kasynie.
Fani zafascynowani daleką podróżą Honoraty postanowili zadać jej kilka pytań na temat wyjazdu. Najbardziej interesujący był oczywiście jego koszt:
Ile kosztował cię cały wyjazd? - zapytał ktoś w specjalnie przygotowanej do zadawania pytań ankiecie.
Honorata odpowiedziała niemal natychmiast, że na wycieczkę wydała około 20 tysięcy złotych, ale nie odmawiała sobie niczego. Sporządziła również podsumowanie wydatków:
Dostałam mnóstwo pytań tego typu... Myślę, że mój trip wyniesie mnie niecałe 20 tysięcy złotych. Życie przez dwa tygodnie w Los Angeles i Las Vegas to około 12 tysięcy złotych. Loty 4 tysiące złotych. Hotel w Las Vegas 2 tysiące złotych. Nocleg w Los Angeles mam zapewniony u znajomego. Nie płace też za wypożyczenie auta ani za benzynę czy komunikację miejską. Ogólnie jest tutaj drogo, ale też raczej nie odmawiam sobie niczego. Na samo jedzenie i picie codziennie idzie ponad 100 dolarów - wylicza Skarbek.
Śpiewająca blogerka dodała na koniec, że wierzy, że podróż po Stanach można zorganizować właściwie za każde pieniądze:
Jestem przekonana, że można zorganizować taką wycieczkę na każdy portfel. Wystarczy znaleźć odpowiednie loty, noclegi, restauracje, atrakcje - napisała.
Zgadzacie się z nią? I czy na pewno za wyjazd do Stanów Honka płaci sama, tak jak utrzymuje? Coś nam się zdaje, że wydatki pomagają jej pokrywać posty reklamowe, jakie wrzuca na tle amerykańskiego słońca...