Joanna Krupa siedem lat temu podjęła współpracą z menedżerką gwiazd Małgorzatą Leitner, właścicielką agencji Avant. Gosia budowała karierę Asi w Polsce od zera i wydawało się, że panie świetnie się rozumieją, a praca Leitner zbiera coraz bardziej obfite plony, które owocują intratnymi kontraktami. Niestety, kiedy w grę weszły naprawdę duże pieniądze, pojawiły się pierwsze kłopoty.
Joanna Krupa oskarżyła Małgorzatę Leitner o kradzież: modelka miała nie dostawać swojego wynagrodzenia od ponad roku.
Zobacz:TYLKO U NAS: Krupa i jej była menadżerka spotkają się w sądzie? "Będą PROBLEMY Z PŁATNOŚCIAMI"
Konflikt Krupy i Leitner trafił na drogę sądową. Jak poinformowała nas Małgorzata Leitner, modelka przegrała sprawę, a wyrok jest prawomocny:
Joanna przez siedem lat nie zgłaszała żadnych uwag, ale dziwnym trafem w momencie podpisania przez Avant dwóch rekordowych, milionowych kontraktów jej prawniczka wystąpiła z absurdalnymi żądaniami rezygnacji przeze mnie z prowizji dla mojej agencji. Oznaczałoby to, że za całą pracę moją i mojej agencji nie dostalibyśmy wynagrodzenia. Dla wyjaśnienia, Agencja pracuje na bazie wyraźnie ustalonej prowizji, a wieloletnie wysiłki agencji najczęściej przynoszą wspomniane wynagrodzenie dopiero po wielu latach inwestowania w modelkę pracy i pieniędzy Agencji. Tak jest i w tym przypadku. Joanna była mało znaną w Polsce modelką 8 lat temu, a kiedy została przez moją agencję wypromowana na wielką gwiazdę uznała, że ja nie jestem jej już do niczego potrzebna.
Joanna świetnie prowadzi telewizyjne show i jest bardzo dobrą modelką, ale zapędziła się w swoich medialnych oskarżeniach, co bardzo zaszkodzi jej wizerunkowi. Oskarżenia Joanny o nieprawidłowości finansowe w mojej agencji być może wynikają z niezrozumienia lub nieznajomości polskiego prawa, w tym polskiego prawa podatkowego. Jest możliwe, że Joanna jest winna dużo pieniędzy polskiemu US ponieważ nie dostarczyła pewnych wymaganych polskim prawem dokumentów. W tej sytuacji sama musiałam zgłosić się do urzędu skarbowego, aby z wynagrodzeń Joanny pokryć zaległość. Jeśli Joanna dostarczy te dokumenty, to być może będziemy mogły odzyskać te pieniądze z urzędu.
Każdy musi przestrzegać polskiego prawa podatkowego, nawet gwiazdy z Ameryki.
W kwestii jakichkolwiek wątpliwości ponawiam zaproszenie, tym razem publicznie, dla Joanny do przeprowadzenia audytu w mojej Agencji, nie mam nic do ukrycia i nigdy nikogo nie oszukałam - tłumaczy Leitner.
Joanna Krupa na swoim Instagramie kontrargumentuje wypowiedzi byłej menedżerki:
Odnosząc się do artykułów, które ukazały się dziś w Internecie, dotyczących mojej współpracy z Panią Leitner oraz toczących się postępowań sądowych, chce wyjaśnić kilka kwestii. Postępowanie sądowe, o którym wspomina Pani Leitner, rzeczywiście zostało umorzone, ponieważ sąd karny uznał, że powinnam walczyć o swoje pieniądze w sądzie cywilnym a nie karnym.
Obecnie toczą się moje dwa postępowania cywilne przeciwko spółce Avant i zapewne nie są to ostatnie postępowania, mające na celu odzyskanie moich pieniędzy.
Dodatkowo postępowanie o którym mówi Pani Leitner zostało umorzone w styczniu. Mamy listopad. Zgłaszają się do mnie kolejne modelki, które czują się oszukane przez agencje modelek, więc z pewnością nie jestem jedynym takim przypadkiem, jak powiedziała Pani Leitner.
Pani Leitner przyznała, że moje odejście z Agencji zniszczyło jej biznes i nie ma nic do stracenia.
Z pewnością zatem podejmie kolejne desperackie kroki w celu oczernienia mnie.Mimo wszystko przez wiele miesięcy chciałam zawrzeć ugodę ze spółką Avant, jednak Pani Leitner stwierdziła, ze jeśli nie będzie jej w Top Model, nie będzie ugody. Do dziś nie otrzymałam pieniędzy, które pobierała w moim imieniu od klientów. Wszystkie przelewy od klientow zawsze szły do agencji Pani Małgorzaty i to właśnie ona miała mi robić przelew - poifnormowała za pośrednictwem Instagrama modelka.
Myślicie, że ich spór w końcu się zakończy?