Po debiucie w show biznesie Dominika Gwit zaczęła czerpać z niego pełnymi garściami, pojawiając się na ściankach raz chudnąc, raz tyjąc. Każda jej zmiana wagi owocowała nowymi wywiadami, w których młoda celebrytka opowiadała, że właśnie teraz czuje się najlepiej w życiu. Apogeum wyznań przyszło po ślubie z Wojciechem Dunaszewskim, gdy Dominika znów sporo przytyła. Razem z mężem pojawili się nawet na okładce magazynu: Dominika Gwit z nowym mężem już opowiadają o swojej miłości w "Gali". "Przy Wojtku czuję się seksowną, atrakcyjną kobietą"
Niedługo potem Gwit radośnie oświadczyła, że znowu próbuje zmienić swój wygląd, tym razem inwestując w konsultację lekarską. Zapisała się do endokrynologa i dietetyka, którzy stwierdzili u niej kilka zaburzeń zdrowotnych.
Przez chwilę u Dominiki znów było cicho, ale młoda aktorka znów o sobie przypomniała, udzielając krótkiego wywiadu tygodnikowi Świat&Ludzie. Gwit tym razem opowiedziała o rodzicach, którzy zawsze ją wspierają, bez względu na to, co się wokół niej dzieje:
Oni zawsze są uśmiechnięci, radośni... Kochani rodzice. I gdy chcę naładować baterie, wtedy jadę do nich do domu pod Gdynią. Mają do tego dystans. Jestem grubą dziewczyną, od zawsze taka byłam. Chodziło o moje zdrowie, rodzice nie wiedzieli, co mi jest - dodała. W pewnym momencie sama zaczęłam szukać przyczyn mojego tycia. Zanim trafiłam do odpowiedniego lekarza, straciłam dużo czasu. Wreszcie w tym roku zostałam prawidłowo zdiagnozowana. Cierpię na insulinooporność i zespół metaboliczny. Dostałam leki, regularnie odwiedzam panią doktor.
Jak myślicie, kiedy przyjdzie pora na kolejny wywiad?