Podczas finału Ślubu od pierwszego wejrzenia dowiedzieliśmy się, które z małżeństw się udały, a które nie. Choć przyszłych małżonków eksperci, w ostatniej edycji tylko jedna para zdecydowała się być razem, a dwie pozostałe, w tym Martyna i Przemek, podjęły decyzję o rozwodzie. Martyna od początku zdawała się nie być zadowolona z wybranego dla niej kandydata na męża, o czym otwarcie informowała. Uczestniczka wymarzyła sobie, aby jej partner był wysokim, przystojnym brunetem, którego zazdrościłyby jej koleżanki. Można się było spodziewać, że dobrany do niej Przemek nie spełni jej wygórowanych oczekiwań. W związku z tym, gdy po raz pierwszy zobaczyła przyszłego męża, nie ukrywała zdziwienia:
Nie tak go sobie wyobrażałam - stwierdziła rozczarowana.
Zobacz: Martyna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zawiedziona wyglądem męża: "Nie tak go sobie wyobrażałam"
Ku zdziwieniu wszystkich, panna młoda postanowiła dać mu szansę. Para odbyła niezbyt udaną podróż poślubną, podczas której Przemek paradował w stroju jednorożca, co wyraźnie zaniepokoiło jego nowo poślubioną małżonkę. W późniejszych odcinkach było już tylko gorzej: mąż dziewczyny otwarcie krytykował jej mieszkanie, co wydawało się dziwne, jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że sam mieszka w akademiku. Czarę goryczy definitywnie przelał fakt, że na swoje urodziny zaprosił byłą dziewczynę, nieudolnie wierząc, że wzbudzi w żonie zazdrość.
Niestety ostatecznie im nie wyszło, zbyt duże różnice nie pozwoliły im na ciągłe dawanie sobie kolejnych szans. Podczas finału, mimo deklaracji Przemka o pozostaniu w małżeństwie, Martyna definitywnie zadecydowała o rozwodzie:
No niestety, nie udało się - podsumowała. Jest to dla mnie przykre, nie chciałam żeby to się tak skończyło. Czekam na rozwód.
Jak się okazuje, dziewczyna nie musiała długo czekać. Parę dni temu na swoim instagramowym profilu zamieściła wymowne zdjęcie, na którym skacze z radości. Pod fotografią napisała krótkie oświadczenie:
W końcu nadszedł ten dzień, na który tak długo czekałam! Jestem wolna i szczęśliwa - życiowe wyzwania nie powinny Cię paraliżować. Powinny pomóc Ci odkryć, kim naprawdę jesteś. #papierowe udowodnienie, że jednak nam się nie udało.
Myślicie, że Przemek podziela jej entuzjazm?