W dobie rozkwitu programów typu reality show, krótkoterminowym gwiazdom trudno poradzić sobie z utratą zainteresowania mediów i chwilowych fanów, niekiedy obwiniają się później za niewykorzystanie swoich "pięciu minut". To właśnie spotkało Jael Strauss, uczestniczkę ósmego sezonu amerykańskiej edycji Top Model. Amerykanka przez chwilę cieszyła się sławą, po czym tuż po zakończeniu programu uzależniła się od metamfetaminy, kokainy i tabletek przeciwbólowych. W najgorszym momencie Strauss całymi tygodniami nie wracała do domu, nie mówiąc nikomu, co się z nią dzieje.
Z pomocą przyjaciół modelce udało się wyjść ze szponów nałogu, a wszystko dzięki "przymusowemu" udziałowi w programie Dr. Phila, w którym poddała się terapii antynarkotykowej.
To była interwencja - opowiedziała w rozmowie z toofab.com. Nie miałam wyboru. Myślę, że zostałam wykorzystana jak wielu innych uczestników programu zmagających się z uzależnieniem. Jednocześnie miałam konflikt wewnętrzny, bo wiedziałam, że moja historia może pomóc innym uzależnionym ludziom, ale to nie było dobrowolne.
Celebrytka wyznała później w jednym z wywiadów, że ostatecznie rzuciła wszelkie używki, co zupełnie odmieniło jej życie.
Nigdy w życiu nie byłam tak szczęśliwa jak teraz - cieszyła się Strauss. Ta podróż była zupełnie nieoczekiwana. Jestem trzeźwa od 3 lat i 3 miesięcy. Nie piję, nie biorę, nie palę, nie wciągam kresek, nic. To cud, że wciąż żyję po tym, co przeszłam.
Niestety, jak podaje Daily Mail, we wtorek Jael Strauss przegrała walkę z rakiem piersi, z którym zmagała się od kilku miesięcy. Miała 34 lata.
Rak agresywnie rozprzestrzenił się w moim organizmie i nie można go już powstrzymać – pisała na Facebooku tuż przed śmiercią. Leczenie może przedłużyć mi życie może na "kilka miesięcy". Lekarze mówią, że może dam radę. Nie chcę umierać.
Sprawę skomentowała Jaslene Gonzalez, która 11 lat wcześniej wygrała w programie ze Strauss, zdobywając tytuł Top Model.
Żałuję, że nie miałam okazji spotkać jej jeszcze raz - napisała Gonzalez. Przechodziła tak wiele. Nie wiem czemu, ale była najsilniejszą osobą, jaką znałam. Łączę się w modlitwie z jej bliskimi.