Pod koniec października Anna Wendzikowska po raz drugi została mamą. Niestety, nie cieszyła się macierzyństwem zbyt długo, bo miesiąc później była już singielką. Biznesmen Jan Bazyl, ojciec jej drugiej córki, zakończył z nią znajomość: Anna Wendzikowska ROZSTAŁA SIĘ z partnerem! (TYLKO U NAS)
Ania robi dobrą minę do złej gry: szybko wróciła do pracy, a pod Dzień Dobry TVN prezentuje przylepiony do twarzy uśmiech i wysmakowane stylizacje. W mediach społecznościowych też próżno szukać jakiegoś załamania z jej strony: Kulisy rozstania Wendzikowskiej: "Celebryci kreują nieprawdziwy wizerunek na Instagramie"
Okazuje się jednak, że to tylko gra. Rozstanie z Bazylem owszem, przebiegło błyskawicznie, ale było bardzo bolesne i niespodziewane. Mężczyzna po prostu wyszedł z domu i następnego dnia wrócił po rzeczy:
Janek po prostu wyszedł z domu. A następnego dnia wrócił po rzeczy. Ania jest zdruzgotana i załamana. Płacze, jak o tym mówi. Sytuację przeżywa też jej starsza córka, Kornelka, która bardzo się z nim zżyła. Mała po prostu za nim tęskni - pisze Super Express, cytując przyjaciela Wendzikowskiej.
Tak gwałtowne rozstanie odbiło się podobno także na organizacji pracy Anny, która, podobnie jak Weronika Rosati, została samotną matką, która nie może pozwolić sobie na urlop macierzyński. Mimo że i tak jest w lepszej sytuacji materialnej niż 90 procent innych samotnych matek, została przyparta do muru tak mocno, że żeby poradzić sobie z wychowaniem dwójki dzieci, zatrudniła nianię.
Musiała zatrudnić nianię, która będzie jeździła z nią i z dzieckiem do studia TVN - czytamy w tabloidzie. Gdy będzie na wizji, to niania będzie się opiekować małą Tosia. Chodzi o to, by mała jak najmniej odczuła nieobecność matki. Niestety, Ania nie może sobie pozwolić na urlop macierzyński. Została samotną matką z dwójką małych dzieci na utrzymaniu. Musi sprostać nowej sytuacji. Przecież nie usiądzie i nie będzie płakać.
Współczujecie? Dodajmy, że to trzecie medialne rozstanie na koncie Wendzikowskiej: wcześniej miała męża, Christophera Combe'a oraz partnera, z którym doczekała się pierwszej córki.