Julia Wróblewska popularność zyskała jako aktorka dziecięca występująca w kiepskich komediach romantycznych. Niestety dorosła kariera Julki to pasmo niepowodzeń. Młodociana celebrytka znana jest głównie z wpadek w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy dokonania Wróblewskiej:
Julia ma plan awaryjny na wypadek, gdyby w show biznesie zabrakło dla niej miejsca. Wróblewska zdecydowała się na podjęcie studiów, które swoją drogą słono ją kosztują. Tym bardziej dziwi zachowanie 20-latki…
Napisała do nas zaniepokojona osoba z otoczenia celebrytki. Okazuje się, że Julka ma bardzo specyficzne podejście do wykładów i podczas nich zdarza jej się pić napoje wyskokowe. Tak przynajmniej twierdzi nasz informator.
Julka uczy się na błędach i nie wrzuca już kompromitujących rzeczy na swoje kanały społecznościowe. Na nieszczęście, aż tak dyskretni nie są jej znajomi.
Środa to w planie Julki najcięższy dzień, bo jak sama twierdzi, ma zajęcia od 10:00 do 19:00. Tego dnia postanowiła ona nieco umilić sobie ostatni wieczorny wykład. W tym celu do półlitrowej butelki z napojem dla niepoznaki wlała sobie setkę wódki. Cały proceder uwiecznił kolega Julki ze studiów i umieścił na swoim InstaStory - pisze osoba z otoczenia Wróblewskiej.
Co? Na dobry wykładzik się szykujemy? - słyszymy kolegę dziewczyny przelewającą wódkę.
Faktycznie wszystko wskazuje na to, że osoba nalewająca to właśnie Julia. Tego samego dnia aktorka wrzuciła zdjęcie w identycznej kurtce z naszytymi diamencikami.
Wróblewskiej gratulujemy podejścia do nauki i szacunku do wykładowcy. Wróżymy jej świetlaną przyszłość w zawodzie filologa.