Problem pedofilii w Kościele przez lata był tematem tabu, nie tylko w Polsce. Ostatnio mówi się o nim głośniej, m.in. za sprawą filmu Wojciecha Smarzowskiego, Kler, choć dokładano wielu starań, by tak się nie stało.
Przypomnijmy: Szef Radia Gdańsk odwołał nagrodę publiczności festiwalu w Gdyni! Przestraszył się, że dostanie ją "Kler"?
Kolejną osobą, która nie boi się poruszać tego tematu, jest Tomasz Sekielski. Na początku tego roku dziennikarz rozpoczął pracę nad filmem dokumentalnym o pedofilii wśród księży. Oczywiście od początku napotykał na problemy. Nikt nie chciał wyłożyć pieniędzy na tego typu produkcję, bo poszczególne "osoby i firmy nie chciały się narazić".
Dziennikarz postanowił zebrać pieniądze poprzez platformę crowdfundingową i udało mu się zgromadzić część potrzebnej sumy, dzięki czemu mógł rozpocząć zdjęcia. Sekielski zapowiada, że film będzie dostępny w Internecie dla każdego. Do dziennikarza zgłosiło się kilkadziesiąt poszkodowanych przez duchownych osób. Ofiary, chcąc zachować wiarygodność historii, wystąpią bez zmienionych imion i nazwisk. Dziennikarz dodaje, że nieustannie otrzymuje nowe zgłoszenia, dlatego rozważa nakręcenie serialu dokumentalnego.
Prace nad filmem potrwają jeszcze kilka miesięcy, tymczasem Sekielski udostępnił fragment na Facebooku. Kilkuminutowe nagranie dotyczy sprawy księdza Adama, który przyznał się do molestowania ministranta. Aktualnie duchowny czeka na wyrok sądu i do tego czasu jest zawieszony w pracy kapłańskiej. Został też usunięty z parafii i odsunięty od kontaktów z dziećmi. Niestety, w rzeczywistości ksiądz nadal spowiada i odprawia msze, dzięki wsparciu ze strony kapelana więziennictwa, Adama Jabłońskiego.
W rozmowie z Sekielskim Jabłoński w dość wulgarny sposób tłumaczy, że na jego prywatnym terenie może robić, co chce.
Ma zakaz odprawiania w kaplicach publicznych. To jest moja prywatna kaplica. Przychodzą nasi znajomi - mówi duchowny,
Ksiądz Adam ma bardzo poważne zarzuty postawione, a (...) spowiada ludzi i ma kontakt z dziećmi - zauważa dziennikarz.
To jest mój dom prywatny. Moje rodzeństwo przyjeżdża tutaj z dziećmi i nigdy nie chowa dzieci przed księdzem Adamem. Powiem wam szczerze, bardziej bym przed wami schował. (...) Ja nie mówię, że on jest niewinny, on uczynił zło, ale od tego jest sąd i prokuratura. (...) ksiądz Adam to jest mój kolega. Biskup schował go tutaj, takie są procedury kościelne. Że wam się, ku*wa, chce całą niedzielę poświęcić na to, żeby Adama ścigać - dodał wyraźnie poirytowany kapelan.
Sekielski zaapelował na Facebooku o udostępnianie nagrania.
Mimo nacisków nie ustajemy w tropieniu pedofilów w sutannach. Tu kolejny: przyznał się do wykorzystywania małoletniego, ma ciężkie zarzuty prokuratorskie, zakaz od biskupa, jednak dalej odprawia msze, spowiada i ma kontakt z dziećmi. Właśnie tak wygląda kościelna walka z pedofilią. To my robimy w tej sprawie więcej od hierarchów. Wy możecie nam pomóc wspierając nasz film na: patronite.pl/sekielski. PODAJCIE DALEJ! - napisał dziennikarz.
Wesprzecie Sekielskiego w zbiórce, aby mógł ujawnić więcej tego typu przypadków?